Motyka dla SportoweFakty.pl: U siebie jesteśmy groźni dla każdego

W jednym z najciekawszych spotkań 18. kolejki ekstraklasy Polonia Bytom podejmie Wisłę Kraków. Trener gospodarzy, Marek Motyka przyznaje, że będzie umiarkowanie zadowolony nawet z remisu. Twierdzi jednak, że jego zespół stać na sprawienie niespodzianki, tym bardziej, że w obecnym sezonie ekipa z Górnego Śląska potrafiła już pokonać u siebie Legię Warszawa i zremisować z Lechem Poznań.

- Zawsze nastawiam zespół na zwycięstwo, ale zdaję sobie sprawę z faktu, że każdy mecz jest inny, a w piątek wynik zależeć będzie nie tylko od naszej postawy, ale też od warunków, jakie postawią krakowianie. Cele obu drużyn są zgoła odmienne, ale liczę, że wywalczymy co najmniej remis. Uważam, że stać nas na taki wynik, bo już jesienią udowodniliśmy, że na swoim stadionie jesteśmy groźni dla każdego. Legia w Bytomiu przegrała, a Lech szczęśliwie zremisował. Dlaczego więc podobnie nie miałoby być w starciu z Wisłą? - powiedział Marek Motyka w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.

Szkoleniowiec Polonii wierzy w sukces, tym bardziej, że już w pierwszym spotkaniu tych drużyn w Krakowie bytomianie byli bliscy osiągnięcia dobrego wyniku. - To był wyrównany mecz, w którym oba zespoły wypracowały podobną ilość sytuacji strzeleckich. My niestety swoich nie wykorzystaliśmy, a jedyny gol dla Wisły padł po naszym błędzie. Szkoda, bo zagraliśmy wówczas nieźle, ale przegraliśmy 0:1 i tak naprawdę nie zyskaliśmy nic poza dobrymi recenzjami. Mam nadzieję, że na naszym stadionie będzie inaczej i oprócz solidnej gry, uda nam się też osiągnąć korzystny rezultat - dodał.

Motyka jest zadowolony z zimowych ruchów transferowych bytomskiego klubu. - Straciliśmy sześciu piłkarzy, ale warto pamiętać, że pozyskaliśmy aż dziewięciu nowych. Nie można więc powiedzieć, iż nasza sytuacja jest gorsza niż jesienią. Poprzednia runda w wykonaniu Polonii była dobra i mam nadzieję, że wiosną nie spuścimy z tonu.

Największym wzmocnieniem ekipy z Górnego Śląska wydaje się być Marjan Jugović. 26-letni Serb, który trafił do Bytomia z Wisły Płock, zdobywał sporo bramek w zimowych sparingach. - Bardzo chciałbym, żeby wysoką formę ze spotkań kontrolnych potwierdził też w lidze. Jeśli strzeli dla Polonii choćby pięć goli w meczach o stawkę, wtedy będzie można uznać go za poważne wzmocnienie naszego zespołu - stwierdził Motyka.

Szkoleniowiec Polonii nie pokusił się o wskazanie, którzy z nowych piłkarzy pojawią się w pierwszym składzie na mecz z Wisłą. Zasugerował jednak, że z grupy zimowych nabytków bytomskiego klubu w wyjściowej jedenastce zobaczymy najprawdopodobniej trzech graczy.

Jedynym zawodnikiem ekipy z Górnego Śląska, który nie zagra w spotkaniu z Białą Gwiazdą, jest Adrian Klepczyński. 28-letni obrońca musi odbyć karę za nadmiar żółtych kartek.

Źródło artykułu: