Czytaj w "PN": Werner Liczka: Polska piłka to pasja i emocje

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Werner Liczka (z lewej)
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Werner Liczka (z lewej)

W Polsce jest znany głównie z pracy szkoleniowej w Polonii Warszawa, Górniku Zabrze, Dyskobolii i Wiśle Kraków. Niedawno został trenerem drugoligowego Radomiaka.

W tym artykule dowiesz się o:

Pewnie czytając ten wywiad wielu jego obecnych i byłych podopiecznych dowie się, że Czech w 1980 roku sięgnął po złoto na igrzyskach w Moskwie, na które przyjechał jako brązowy medalista finałów Mistrzostw Europy.

"Piłka Nożna": Co pan porabiał 29 lipca 1980 roku w Moskwie?

Werner Liczka: - Zdobywałem złoty medal na igrzyskach? Nie, nie – mówi Werner Liczka (na zdjęciu). – Przypominam sobie, finał był 2 sierpnia. Wtedy graliśmy z Jugosławią w półfinale. 50 tysięcy kibiców na stadionie Dynama widziało moją bramkę już na samym początku meczu. Rzut wolny dla Czechosłowacji, nie pamiętam kto strzelał, ale piłka odbiła się od muru Plavich, trafiła do mnie i nie zastanawiając się skierowałem ją do siatki. Rywale byli w szoku, szybko poprawiliśmy drugim trafieniem i skończyło się na 2:0. Cieszyłem się jak dziecko, ale jeszcze większe powody do radości miałem kilka dni później, gdy w finale ograliśmy NRD. W meczu o złoto mieli wystąpić reprezentanci Związku Radzieckiego, lecz sensacyjnie ulegli Niemcom ze Wschodu. Z gospodarzami byłoby nam pewnie trudniej.

(…)

Piłkarze Radomiaka wiedzą o tym, że ich trener jest złotym medalistą olimpijskim?

- Nie podejrzewam. Teraz mamy inną epokę w futbolu, a tak naprawdę po raz pierwszy w życiu rozmawiam z polskim dziennikarzem na temat Moskwy i Euro ’80. Historia waszej piłki jest tak bogata i pełna sukcesów, że nikt nie musi się ekscytować Licką. Ja sam pamiętam lata 70-te, Kazimierza Deynę, Roberta Gadochę, co tu mówić, dysponowaliście fantastyczną drużyną narodową.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Hedwig: Liczyłem na lepszy rezultat (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

A jak pan w ogóle trafił do drugoligowego Radomiaka?

- Dostałem nieoczekiwaną ofertę. Skorzystałem z zaproszenia na dwa dni do Radomia, porozmawiałem z panami Grzegorzem Gilewskim i Sławomirem Stempniewskim i przekonałem się do projektu. Operowano konkretami, klub ma wsparcie władz miasta, sponsorów, niebawem powstanie nowy stadion, są wspaniali kibice, atmosfera. Szybko się dogadałem z działaczami Radomiaka i liczę, że uda się osiągać sukcesy.

(…)

Czym obecnie różnią się czeski i polski futbol?

- W Czechach lepiej się szkoli piłkarzy, dzięki odpowiedniemu systemowi, choć i tak zauważyłem niekorzystne zmiany w mentalności młodych zawodników. Polska na pewno lepiej robi futbol, co widać też w telewizji, aż emanuje od was pasją, emocjami. Gdy widzę pełno różnych boisk, czy to Orlików, czy innych, porównuje was z Italią. Jesteście takimi Włochami środkowej Europy. Już kiedyś mówiłem, że Polskę czeka świetlana futbolowa przyszłość i teraz mam satysfakcję, że te słowa się urzeczywistniają. Waszych piłkarzy za wielkie pieniądze ściągają najpotężniejsze kluby świata, a w Euro 2016 otarliście się o strefę medalową.

(…)

Rozmawiał Jaromir Kruk

CAŁY WYWIAD MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”

Piłka Nożna
Piłka Nożna
Komentarze (0)