Były obrońca Lecha Poznań wydawał się mieć spore szanse na regularne występy w VfB Stuttgart. Spadkowicz z Bundesligi doznał latem osłabień i trener Jos Luhukay musiał budować linię obrony niemal od nowa. Na razie na środku defensywy stawia na Toniego Sunjicia i Stephana Samę.
Bośniak i Niemiec w obu pojedynkach ligowych - 2:1 z FC St. Pauli oraz 0:1 z Fortuną Duesseldorf - wystąpili w podstawowym składzie, a Marcin Kamiński w tym czasie zajmował miejsce na ławce rezerwowych.
O ile obecność w "jedenastce" doświadczonego Sunjicia nie jest zaskoczeniem, o tyle Kamiński z pewnością może wygrać rywalizację 23-letnim Samą, który dotąd występował tylko w drużynie rezerwowej VfB.
Kamiński poza Sunjiciem i Samą nie ma konkurentów. Czwarty ze stoperów Timo Baumgartl jest kontuzjowany i prędko nie wróci do gry. Polak nie jest więc daleko od "jedenastki", a jego oficjalny debiut w Stuttgarcie może mieć miejsce 20 sierpnia przeciwko FC 08 Homburg w I rundzie Pucharu Niemiec.
ZOBACZ WIDEO Smutny Radosław Kawęcki: Może to przez jedzenie? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}