Gliwiczanie nie zdołali udokumentować swojej przewagi nad KGHM Zagłębiem Lubin i tylko zremisowali z trzecią drużyną minionego sezonu. - Za nami trudny i niestety bezbramkowy mecz. Jestem jednak pewny, że gdyby padła bramka dla którejś z drużyn, to tempo poszłoby w górę. Tak się nie stało i musimy zadowolić się tym, co mamy - powiedział nie do końca zadowolony Jiri Necek, trener Piasta Gliwice.
Wicemistrzowie Polski w końcu wyszli w ustawieniu z dwoma napastnikami, ale nie dało to efektów w postaci bramek. - Zagraliśmy dwoma napastnikami, ale żaden z nich nie doszedł do stuprocentowej sytuacji. Inna sprawa, że pozostali piłkarze mogli lepiej wykorzystać dośrodkowania, których nam nie brakowało - przyznał Czech.
Pierwszych zmian w wyjściowym składzie opiekun niebiesko-czerwonych dokonał dopiero na kwadrans przed końcem spotkania. - Mogłem szybciej dokonać zmian, ale Michał Masłowski i Gerard Badia grali naprawdę dobrze. Kreowali grę i dawali sporo drużynie, więc decyzja o roszadach nie była prosta. Nie miałem powodów, by nagle postawić na zmienników - skomentował szkoleniowiec zespołu z Okrzei.
W Gliwicach nadal poszukują napastnika, który wypełni lukę po Martinie Nesporze. W tej chwili jedynym nominalnym graczem na tej pozycji jest Josip Barisić. - Josip Barisić zagrał dobry mecz, ale cały czas słyszymy, że brakuje nam napastnika. My go szukamy. Jednak brak goli przeciwko Zagłębiu, to dobra postawa obrońców naszego przeciwnika - podsumował Jiri Necek.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Ze Szwedami bardzo się męczyliśmy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}