- Na pewno stworzyliśmy bardzo, bardzo mało sytuacji. Nie pamiętam nawet naszych celnych strzałów. Może Alvarinho w pierwszej połowie z rzutu wolnego. Było za mało strzałów, dlatego nie zdobyliśmy bramek - przyznaje Adam Kokoszka, pomocnik Śląska Wrocław.
Goście już w 13. minucie stracili bramkę. Kamil Dankowski sfaulował w polu karnym Marcina Warcholaka. Marcus Vinicius da Silva dopełnił formalności i Śląsk musiał gonić rywala, który umiejętnie się ustawił i czekał na kontrataki. Pod koniec drugiej połowy Rafał Siemaszko strzelił drugiego gola, który zapewnił Arce trzecie zwycięstwo w tym sezonie.
- Przeciwnikowi dobrze ułożył się mecz, szybko zdobył rzut karny i gola. Cofnęli się, groźnie kontrowali, a potem zdobyli drugą bramkę po stałym fragmencie. My dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale brakowało nam z przodu jakości, pomysłu i wykończenia - dodaje Kokoszka.
Wrocławianie okazję do rehabilitacji będą mieli już w najbliższy piątek. Śląsk na własnym boisku zagra z innym beniaminkiem, Wisłą Płock.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": fawele - ciemna karta Brazylii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}