Jesienią ubiegłego sezonu Boenisch pełnił był zmiennikiem Wendella. Czasami też grywał na prawej obronie. Podczas meczu przeciwko VfB Stuttgart (4:3) zdobył nawet bramkę. Zimą byłego reprezentanta Polski dopadła jednak kontuzja łydki. Gdy tylko ją wyleczył, doznał urazu uda. Zdążył wykurować się do ostatniej kolejki, ale trener Bayeru Leverkusen znalazł dla niego miejsce jedynie w meczowej osiemnastce.
Pod koniec czerwca kontrakt Boenischa z Aptekarzami wygasł. Klub nie zamierzał go przedłużać, a nowego pracodawcy defensor nie znalazł do dziś. - Cały czas czekamy. Sebastian ćwiczy indywidualnie pod okiem trenera i fizjoterapeuty. Po kłopotach zdrowotnych nie ma już śladu - mówi nam Piotr Boenisch, ojciec zawodnika.
Latem pisano o możliwości przejścia do Lotto Ekstraklasy. Zainteresowanie wyrażała ponoć Lechia Gdańsk. W klubie usłyszeliśmy jednak, że taki temat nie istniał. Piłkarz miał natomiast propozycje z ligi tureckiej. O pozyskanie go zabiegał Trabzonspor, lecz Boenisch odrzucił tę możliwość z uwagi na trudną sytuację polityczną.
- Dostał też ofertę od greckiego zespołu, ale tam mogłyby pojawić się problemy finansowe. Cały czas trwają rozmowy z niemieckim klubem. Za wcześnie, by mówić o konkretach. Chodzi o klub występujący w Bundeslidze - zdradza ojciec Sebastiana Boenischa.
W niemieckiej ekstraklasie nasz rodak zaliczył 124 spotkania, zdobył cztery gole i zanotował 15 asyst. Jeśli chodzi o reprezentację Polski, Boenisch może pochwalić się 14 występami. Do kadry powoływali go Franciszek Smuda oraz Waldemar Fornalik.
Mateusz Karoń
ZOBACZ WIDEO Sławomir Szmal: to musi być nasz najlepszy mecz (źródło TVP)
{"id":"","title":""}