Podbeskidzie Bielsko-Biała w trzech spotkaniach zdobyło 7 punktów i otwiera tabelę I ligi. W ostatnim meczu Górale zremisowali przed własną publicznością z Wigrami Suwałki 1:1. Mimo że bielszczanie byli stroną dominującą, to nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Wydawałoby się, że po tak dobrym początku rozgrywek I ligi trener Podbeskidzia nie ma powodów do narzekania. Jest jednak inaczej. - Straciliśmy u siebie dwa punkty po dobrym meczu. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i ta strata boli, bo zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Tak ta liga jednak wygląda, że jak się przeciwnika nie dobije, to może kontrą czy stałym fragmentem doprowadzić do wyrównania - stwierdził Dariusz Dźwigała.
W sobotę Podbeskidzie zmierzy się na wyjeździe z Chrobrym Głogów (początek o 19:00). Głogowianie zdobyli do tej pory tylko punkt i legitymują się najsłabszym bilansem bramek ze wszystkich drużyn w I lidze. Mimo to Dźwigała nie lekceważy rywala. - Chrobry to zespół, który co sezon jest osłabiany, ale ma zawsze swój styl. Będzie to trudne spotkanie, nie ma co się sugerować pozycją w tabeli. Trzeba grać tak, jak my chcemy. Chrobry próbuje podobnie grać jak my, nie ma tam indywidualności, jest to bardzo solidna, wyrównana drużyna - powiedział trener Górali.
Celem Podbeskidzia Bielsko-Biała na obecne rozgrywki I ligi jest walka o awans do Ekstraklasy. Po udanym początku zawodnicy nabrali pewności i wiary w swoje umiejętności. - Wszystko siedzi w głowach. Po trzech, czterech kolejkach już się mówi o jakimś zmęczeniu, ale to zawsze będzie. Teraz pozostaje kwestia odpowiedniego treningi i regeneracji - dodał Dźwigała.
ZOBACZ WIDEO "Po raz pierwszy komentatorzy z innych telewizji przybijali nam piątki" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}