Pierwsza porażka Podbeskidzia Bielsko-Biała. "Przeraża, że kibice gwiżdżą"

W środę Podbeskidzie Bielsko-Biała doznało pierwszej w tym sezonie ligowej porażki. Trzy punkty spod Klimczoka wywiozła ekipa Chojniczanki Chojnice. Po zakończeniu spotkania schodzących do szatni piłkarzy żegnały głośne gwizdy.

Podbeskidzie Bielsko-Biała do spotkania 5. kolejki I ligi przystępowało jako lider rozgrywek, który w czterech meczach odniósł trzy zwycięstwa i raz podzielił się punktami z rywalem. Niepokonana była również Chojniczanka Chojnice, ale ekipa ta trzykrotnie remisowała i tylko raz wygrała. W bezpośredniej rywalizacji Górale musieli jednak uznać wyższość przeciwnika.

- Ta porażka boli i chciałbym zwrócić uwagę na gwizdy z trybun, które są bardzo bolesne. Zdarzają się takie momenty, że zwyczajnie nie idzie i przeraża, że kibice wtedy gwiżdżą. Chciałbym prosić, aby to się nie powtarzało, bo gwarantuję, że wszyscy dajemy z siebie ponad sto procent. Przychodzą czasem ciężkie chwile, pojawiają się błędy i ja je chce wziąć na siebie. Zawodnicy robią co mogą, aby dać radość kibicom. Tym razem się nie udało - powiedział trener Podbeskidzia, Dariusz Dźwigała.

Górale jedynego gola stracili w 60. minucie i od tego czasu robili wszystko, by odrobić straty. - Kilka razy mieliśmy bardzo dobre kontrataki, ale w ostatnim momencie zawsze brakowało precyzji, jakości. Jeśli chodzi o pozytywy, to zespół dobrze zareagował po stracie gola, niestety nie przyniosło to bramki mimo kilku sytuacji. Zabrakło także dokładności w zagraniach z bocznych stref, bo te piłki już na krótkim słupku były wybijane przez zespół z Chojnic. Cały czas musimy mocno pracować nad jakością. Szkoda, że nie udało się odczarować tego stadionu - ocenił Dźwigała.

Po raz kolejny trener Podbeskidzia nie zdecydował się na dokonanie zmian w wyjściowej jedenastce. - Jak coś dobrze funkcjonuje, to nie chcę tego zmieniać. Na pewno jednak każdy dostanie szansę w tym sezonie, bo nie można grać cały czas tym samym składem. Siłę naszej kadry pokazuje także to, że taki zawodnik jak Jozef Piacek był poza osiemnastką meczową. Wszyscy zawodnicy muszą jednak cierpliwie czekać na swoją szansę i z wszystkimi rozmawiamy, aby w każdym momencie byli gotowi do wejścia na boisko - przyznał Dźwigała.

Po porażce z Chojniczanką, Podbeskidzie Bielsko-Biała zajmuje drugą pozycję w ligowej tabeli, ma na swoim koncie 10 punktów i do lidera - Wigier Suwałki - traci trzy "oczka". W najbliższej kolejce Górale na wyjeździe zmierzą się ze Stomilem Olsztyn. Mecz ten odbędzie się 27 sierpnia, a jego początek zaplanowano na 19:45.

ZOBACZ WIDEO Igor Lewczuk: Zdawałem sobie sprawę, że zacznie się horror

Komentarze (2)
avatar
Marek Michalski
25.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma co się przejmować" CHOJNA"to bardzo dobra drużyna, jeszcze namiesza w I lidze,liczymy na P P,jak w zeszłym roku 1/4 finału z cienką legią że"stolnicy"L M żart 
Waldi73
25.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie trenerze gwiżdżą bo to są wiejscy kibice i typowe pikniki. Śpiewu,jakiegoś sensownego dopingu nie znają. Jedyne co potrafią to pierdzieć w krzesełko i coś tam mruczeć pod nosem. Grajcie t Czytaj całość