W ubiegłym sezonie Michał Mak był podstawowym zawodnikiem Lechii Gdańsk. Przez kontuzję stracił jednak całą rundę finałową oraz większość okresu przygotowawczego. W obecnych rozgrywkach Mak zagrał jedynie 13 minut na inaugurację w Płocku. Później pojawiał się najwyżej na ławce rezerwowych.
Mak pojechał na testy medyczne do Arminii Bielefeld, klubu 2. Bundesligi. - W pewnym momencie był bardzo blisko zespołu. Po meczu w Płocku było widać, że okres przygotowawczy wdał mu się we znaki, jeśli chodzi o kolano. Odbudowa była dłuższa, niż przewidywaliśmy. Był z nami w ostatnim meczu z Koroną na ławce rezerwowych. Przy takim układzie jaki był, nie dostał szansy - powiedział Piotr Nowak, trener Lechii.
- Mamy osiemnastu-dziewiętnastu zawodników, którzy są z nami w ciągu całego tygodnia i dlatego nie chcieliśmy zmieniać składu personalnego w czasie meczów. Na razie jest tak jak było w ostatnich meczach, zobaczymy co wydarzy się dalej. Gamakow też nie gra i nie był w pewnym momencie w osiemnastce. Mamy kilka kontuzji i wiadomo, że jak wróci Sławek Peszko, ktoś będzie musiał dać mu miejsce. Mamy kilkunastu piłkarzy, którzy nie grają. Kadra jest szeroka, a jako grupa idziemy w dobrym kierunku - dodał Nowak.
Mak w tym sezonie przegrywa rywalizację w zespole lidera Lotto Ekstraklasy. Na skrzydłach grają Sławomir Peszko, Flavio Paixao, czy też Bartłomiej Pawłowski. W odwodzie są m.in. Lukas Haraslin i Martin Kobylański. Arminia, w której testowany jest skrzydłowy w ubiegłym sezonie jako beniaminek 2. Bundesligi zajęła w niej 12. miejsce. W dwóch meczach obecnych rozgrywek klub z Nadrenii Północnej-Westwalii zdobył jeden punkt.
ZOBACZ WIDEO Fornalik: to będzie lepsza Legia, niż do tej pory (źródło TVP)
{"id":"","title":""}