- Chcieliśmy przerwać spiralę dwóch porażek z rzędu. To nie znaczy, że mój przekaz do zawodników był taki, że bronimy i czekamy na swoje szanse. To nie jest w naszym charakterze ani w naszym stylu. Udało nam się strzelić bramkę. Myślę, że mieliśmy dwie, trzy bardziej klarowne sytuacje, aby zdobyć gola, a akurat strzeliliśmy w zamieszaniu podbramkowym - mówił Ryszard Tarasiewicz po zremisowanym spotkaniu z Chrobrym Głogów.
- Trzeba docenić ten punkt. Przede wszystkim pod względem psychiczno-mentalnym jest to bardzo dobry wynik dla nas. Myślę, że możemy grać bardziej skutecznie, bardziej składnie, ale też naprzeciwko mamy przeciwnika, który myśli, żeby nam to uniemożliwić. To nie jest tak, że my czekamy na swoje szanse. Gratuluję poprawnej, momentami dobrej postawy moim zawodnikom - dodał trener Miedzi Legnica.
- Było z naszej strony sporo gry. Moment dekoncentracji dużo nas kosztował. Bramki często traciliśmy w 45 minucie, a teraz tak mogliśmy strzelić, bo piłka została wybita praktycznie z linii bramkowej. Niestety, wychodzimy na drugą połowę i minutę później już przegrywamy. Wydaje mi się, że kilka sytuacji sobie stworzyliśmy. Powinniśmy którąś wykorzystać - skomentował natomiast Ireneusz Mamrot.
Trener Chrobrego Głogów również jednak szanuje punkt wywalczony w derbowym starciu. - Dwie rzeczy, o które mam pretensje, to stracony gol, bo to dekoncentracja. Druga to było dużo sytuacji, gdzie "wjeżdżaliśmy" z boku pola karnego i zabrakło dobrego dogrania. Śpieszymy się, nerwowe decyzje. Na pewno pod tym względem cały czas musimy pracować i to poprawiać. Z przebiegu meczu przegrywaliśmy, więc ten remis szanujemy, aczkolwiek wydaje mi się, że troszeczkę niedosyt jest - skomentował Ireneusz Mamrot.
ZOBACZ WIDEO Zaczynamy nowy rozdział. Na początek Kazachstan (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
