Wymarzony debiut Fojuta

Jedyną bramkę w meczu dla zespołu ze stolicy Dolnego Ślaska zdobył Jarosław Fojut. Był to debiut występ tego zawodnika, którego po ostatnim gwizdku sędziego chwalił trener Tarasiewicz. Fojut otworzył wynik spotkania, które ostatecznie zakończyło się remisem.

- Jeżeli chodzi o debiut Fojuta, to gdy jestem zdecydowany na zawodnika, to go biorę. Jego gra, to nie jest dla mnie żadne zaskoczenie. Jest to zawodnik, który zapewnia spokój w działaniach defensywnych, ma dobre wyprowadzenie i odbiór. Także potwierdziło się, to co mówiłem przed tą rundą, że to będzie wzmocnienie naszej defensywy - mówił po meczu z Lechią Ryszard Tarasiewicz. Transfer Jarosława Fojuta do wrocławskiego Śląska wcale nie był taki pewny. Piłkarz długo zastanawiał się, czy chce grać w drużynie z Dolnego Śląska. Ostatecznie zdecydował się na ten krok i teraz nie żałuje. - Zdałem sobie sprawę, że aby pociągnąć dalej tą karierę muszę zacząć grać. Doszedłem do wniosku, że pójdę tylko do klubu, gdzie trener naprawdę mnie chce i gdzie wiąże ze mną duże nadzieje. Trener Tarasiewicz wykazał największą determinację, żeby mnie ściągnąć. Jestem bardzo zadowolony, że tu jestem - mówi bohater Śląska z pierwszego meczu po zimowej przerwie.

Jarosław Fojut urodził się 17 października 1987 roku w Legionowie. Na boisku występuje jako obrońca. Wychowanek Legionovii Legionowo jest młodzieżowym reprezentantem Polski, uczestnikiem Mistrzostw Europy U-19 w 2006 roku i Mistrzostw Świata U-20 w 2007 roku. Od początku wydawało się więc, że jego transfer może być tylko wzmocnieniem. Piłkarz nie miał jednak przepracowanego w pełni okresu przygotowawczego, dlatego mało kto liczył, że w spotkaniu przeciwko gdańszczanom młody defensor wybiegnie w podstawowym składzie. Trener Tarasiewicz postanowił jednak na niego postawić i tej decyzji na pewno nie żałuje. Widać było, że początek meczu był bardzo stresujący dla młodego gracza, z każdą minutą na boisku grał on jednak coraz pewniej. - Na początku ogółem nie było najlepiej, ale wgrałem się w mecz. Wiedziałem sam, że mogę lepiej grać - dodaje zawodnik.

Ukoronowaniem jego dobrej gry, był gol, który Fojut zdobył w 52. minucie meczu. Rzut wolny wykonywał Sebastian Mila, piłka idealnie trafiła na głowę debiutanta, który bez problemu umieścił ją w siatce. - W piłce nożnej bardzo dużo bramek pada po stałych fragmentach i wiadomo, że trzeba się na nie skoncentrować. Nie chcieliśmy stracić bramki po stałym fragmencie, udało się taką zdobyć i to jest ważne. Fajnie jest strzelić bramkę w debiucie, to jakiś pozytyw - mówi zdobywca pierwszego gola w sobotnim spotkaniu.

Piłkarze Śląska, mimo że objęli prowadzenie, a potem za sprawą Przemysława Łudzińskiego stanęli przed doskonałą szansę na jego podwyższenie, to ostatecznie nie wywieźli z Gdańska trzech punktów. - Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty. Po tych remisach w górze tabeli chcieliśmy wygrać. To była wielka szansa, niestety nie wyszło. Troszeczkę za bardzo cofnęliśmy się po pierwszej bramce - wyjaśnia Jarosław Fojut.

Spotkanie może nie było porywającym widowiskiem, ale zwłaszcza w drugiej połowie mogło się podobać. Zarówno jeden, jak i drugi zespół mógł przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Powiem szczerze, że w ogóle nie jesteśmy zadowoleni z wyniku - mówił piłkarz Lechii Paweł Pęczak. Także nie w pełni usatysfakcjonowany był Jarosław Fojut: - Mecz ogólnie był dobry, szkoda tego wyniku. Powiedzmy, że jestem zadowolony. Na pewno bym był bardziej gdybyśmy wygrali. Nie musiałbym strzelić tej bramki, bo to nie jest najważniejsze. Ważniejsze są te trzy punkty.

Młody defensor trafił do zespołu z polskiej ekstraklasy z angielskiego Boltonu. Sam zawodnik nie jest skłonny do porównywania poziomu polskiej i angielskiej piłki nożnej. - To jest inna piłka, tempo jest inne, umiejętności są inne. Ciężko porównać. Na trybunach jest inaczej niż w Anglii. Nie tam takich opraw, tam fani raczej żyją każdą akcją, każdym strzałem - wyjaśnia utalentowany obrońca.

Przychodząc do Śląska Fojut miał zaległości treningowe. Dostał jednak szansę gry w podstawowym składzie w meczu o stawkę i wydaje się, że ją wykorzystał. Na tle pozostałych zawodników były gracz angielskiego Boltonu prezentował się bardzo dobrze. - Wydaje mi się, że teraz już nie odstaję fizycznie od kolegów - dodaje piłkarz.

Wydaje się, że ten transfer to było dobre posunięcie włodarzy wrocławskiego zespołu. Fojut już w debiucie pokazał na co go stać. W następnych meczach powinno być tylko coraz lepiej. Na taki rozwój wypadków liczą przynajmniej kibice Śląska Wrocław.

Źródło artykułu: