Napastnik Zagłębia Lubin Iljan Micanski walczy z czasem. Od czterech dni Bułgar trenuje już na pełnych obrotach. Micanski przez startem sezonu na zapleczu ekstraklasy zapowiadał, że zostanie królem strzelców. Jesienią z zapowiedzi wywiązał się znakomicie zdobywając 17 bramek.
- Jesienią w skutecznej grze pomagały mi talizmany. Liczę, że w szybkim dojściu do wysokiej formy też mi pomogą i wiosną będę trafiał w każdym meczu - mówi Przeglądowi Sportowemu Micanski.
Trener lubinian Robert Jończyk martwi się jednak dyspozycją bułgarskiego snajpera. - Kiedy my byliśmy już na półmetku zimowych przygotowań, on dopiero zaczynał się ruszać - mówi Jończyk.
- Mam nadzieję, że do 14 marca, kiedy zacznie się liga, przekonam trenerów, że jestem już w takiej formie, by wyjść w podstawowej jedenastce - zapewnia Bułgar.