Olimpia-Beskid - MKS: bez niespodzianki na inaugurację. Punkty mistrzyń kraju

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

PGNiG Superliga rozpoczęła się w Nowym Sączu, lecz Olimpia-Beskid nie była w stanie pokonać mistrzyń Polski. Mecz z MKS-em Selgros Lublin zakończył się wynikiem 23:28.

Zdecydowanym faworytem potyczki byłą drużyna przyjezdna, wielokrotny i aktualny zdobywca złotych medali za krajowe mistrzostwo. Olimpia-Beskid rozpoczynała piąty sezon na najwyższym szczeblu. Oba zespoły mocno odmłodziły swoje składy przed nowymi rozgrywkami.

Kibice zgromadzeni na trybunach w Nowym Sączu oglądali może nie porywające, ale wyrównane widowisko. Przez około 20 minut gry wynik oscylował wokół remisu. Żadna z ekip nie mogła odskoczyć na więcej, niż jedną bramkę. Jeśli chodzi o Olimpię-Beskid, najczęściej trafiała Rumunka Gabriela Szabo, wśród przyjezdnych skutecznością popisywała się Marta Gęga. Okazało się, że Góralki są w stanie dzielnie walczyć jedynie przez 1/3 spotkania.

Kiedy Sylwia Matuszczyk trafiła na 10:8 dla przyjezdnych, trenerka Lucyna Zygmunt poprosiła o czas. Przerwa dobrze podziałała na Olimpię, która dość szybko wyrównała stan rywalizacji. Końcówka I połowy należała do MKS-u. Dwa razy do siatki trafiła Kristina Repelewska, poprawiła Dagmara Nocuń i przy niewykorzystanych szansach gospodyń lublinianki objęły prowadzenie 13:10 na półmetku rywalizacji.

Po wznowieniu gry wynik MKS Selgros utrzymywał dość bezpieczną 3-5 punktową przewagę. Po 11 minutach walki w II połowie było 14:20 po trafieniu Alesii Migdaliowej. Sądeccy kibice nie mieli wielu powodów do radości, więc na pewno zapamiętają rzut bramkarki Karoliny Szczurek na 16:20. Piłka przeleciała przez całe boisko i wpadła między słupki. Tak na otarcie łez...

Przewaga drużyny gości z czasem rosła i kiedy w 49. minucie Katarzyna Kozimur trafiła z karnego, trenerka Olimpii-Beskidu poprosiła o czas przy stanie 17:25. Walka toczyła się już o to, by rozmiary porażki były jak najniższe.

Machina działająca pod szyldem MKS Selgros Lublin w II połowie już odpowiednio się nakręciła i mistrzynie Polski wygrały w Nowym Sączu pewnie i zdecydowanie.

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - MKS Selgros Lublin 23:28 (10:13)

Olimpia-Beskid: Szczurek 1, Sach - Pożoga, Leśniak 4 (2/2), Rosińska 5, Szabo 8 (1/2), Smbatian 2, Płachta 1, Choromańska 1, Nosal, Luberecka 1, Wielocha.
Kary 12 min.
Karne: 3/4.

MKS Selgros: Gawlik, Januchta - Rola 3 (0/1), Gęga 7 (4/5), Matuszczyk 2, Nocuń 6, Drabik 2, Uzar (0/1), Skrzyniarz 2, Migdaliowa 3, Repelewska 2, Kozimur 1 (1/1).
Kary: 8 min.
Karne: 5/8.

Kary: Olimpia-Beskid - 12 min. (Smbatian, Płachta, Choromańska, Szabo - po 2 min., Pożoga - 4 min.); MKS Selgros - 8 min. (Drabik, Migdailowa, Gęga, Kozimur - po 2 min.).

Sędziowali:
Igor Dębski, Artur Rodacki (Kielce).
Delegat ZPRP: Mariusz Szynklarz (Opole).

ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN: Wiele mocnych drużyn bardzo cierpiało w Astanie...

Komentarze (11)
rudyrudyrudy
5.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kilka słów prawdy i gruby Tadi już nie pisze hehehehehehe żenada 
avatar
znawcatematu
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dorzucę swoje pięć groszy. Na tzw. mieście od dawna mówiło się... Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o... Wiecie jak jest. Praca zawodowa wiąże się nieodłącznie z hajsem. Jeśli tego brakuje, Czytaj całość
garbik_fajeczka_i_poleciało
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego zatem po poprzednim sezonie zawodniczki tak ochoczo odchodziły z Nowego Sącza, skoro mówicie, że w klubie tak cudownie i wspaniale? 
kataraman
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tadi a przepraszam Gruby 1975 zapytaj się pani o wf w gimnazium (Trener)czemu dziewczyny odeszły i nie chcą grać może ci powie kiedy im zapłaci za tamtem sezon a wogole czemu Olimpia dostała li Czytaj całość
avatar
znawcatematu
3.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olga Figiel widziana na trybunach.