- Spędzałem w hotelu mnóstwo godzin nie robiąc nic. Wówczas masz czas na myślenie. Nie będę owijał w bawełnę - za każdym razem myślałem o tym i w każdym aspekcie rozważałem to, także w mojej głowie, ale serce mówiło, żeby zostać, dlatego podjąłem decyzję, aby nie odchodzić do Arsenalu - mówi Jamie Vardy o ofercie Arsenalu.
Kanonierzy przed Euro 2016 wykorzystali klauzulę odstępnego wpisaną w kontrakcie i zaproponowali Vardy'emu przejście do Londynu. Mijały jednak kolejne dni, a Vardy nie podejmował decyzji. W końcu postanowił zostać w Leicester City, gdzie otrzymał do podpisania nową umowę.
- W głębi duszy, jeśli uważasz, że nie jest to właściwy ruch dla ciebie, to nie rób tego. To takie proste - dodał.
- W mojej profesjonalnej karierze była to najtrudniejsza decyzja do podjęcia. Jednak jeśli przeszło to przez moją głowę i serce, to była to łatwa sprawa. Rozmawiałem kilkukrotnie z Arsene'em Wengerem podczas tego jak byliśmy w hotelach we Francji. Było to jednak: "Cześć, wszystko w porządku?" - powiedział Vardy.
- To się odbywało niemal w każdym hotelu, ale pewnie dlatego, że pracował dla francuskiej telewizji. To nie było niewygodne, po prostu pytał czy wszystko w porządku. To był miły komplement, że chciał mnie kupić. Ale moja głowa i serce mówiły, żeby zostać - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Zieliński o swoim transferze: Liverpool i Napoli się o mnie biły