Podopieczni Marcina Dorny po raz trzeci gościli na Arenie Lublin. Dwa poprzednie mecze wygrali i również we wtorek długo zanosiło się na kolejne ich zwycięstwo. Biało-Czerwoni potrzebowali niespełna dwóch kwadransów, aby objąć prowadzenie. Pomimo wielu sytuacji podbramkowych razili oni nieskutecznością, co zemściło się w doliczonym czasie gry i Węgrzy wyrównali. - Brakowało konsekwencji do samego końca. To musimy poprawić - ocenia Jarosław Jach, strzelec pięknej bramki dla Polski z rzutu wolnego.
Remis z Madziarami wyeksponował słabe strony reprezentacji Polski U-21. Biało-Czerwonym nie tylko zabrakło skuteczności, ale w drugiej połowie pozwolili przeciwnikowi na rozwinięcie skrzydeł. - Jest jeszcze parę spraw do poprawy. Trener cały czas szuka optymalnego zestawienia, szczególnie w ofensywie. Z każdym treningiem czujemy się silniejsi - zapewnia Jach.
Mecz w Lublinie poprzedziło tygodniowe zgrupowanie w Arłamowie. Dla kadry U-21 to kolejny etap przygotowań do Mistrzostw Europy U-21, które w przyszłym roku odbędą się w Polsce. - Zgrupowanie było bardzo fajne. Mieliśmy rewelacyjne warunki. Konsekwentnie realizowaliśmy zadania. Mam nadzieję, że bardzo dobrze przygotujemy się do Mistrzostw Europy - zauważa obrońca KGHM Zagłębia Lubin.
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Engel: Lewandowski i Krychowiak są jeszcze bez formy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}