Dominik Kun gola dla Wisły Płock strzelił w 29. minucie meczu z KGHM Zagłębiem Lubin i wyprowadził wówczas swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie Zagłębie zdobyło jednego gola i dążyło do doprowadzenia do wyrównania. Dla drużyny z Płocka trudne były zwłaszcza ostatnie minuty, kiedy to w końcówce po drugiej żółtej kartce z boiska usunięty został właśnie Kun.
- Na pewno ta czerwona kartka troszeczkę mogła zmienić losy tego meczu. Po tym moim zejściu z boiska mocno trzymałem kciuki za kolegów. Udało się to dowieźć. Też dziękuję im, że utrzymali wynik - komentował po meczu Dominik Kun.
Wisła po pierwszej połowie prowadziła w Lubinie 2:0. - Mieliśmy parę przechwytów w tej pierwszej połowie i gdybyśmy parę razy dokładniej dograli, to można byłoby jeszcze lepsze akcje wyciągnąć i jeszcze więcej wycisnąć z tej pierwszej połowy - skomentował piłkarz beniaminka.
- Od początku wiedzieliśmy, że Zagłębie będzie chciało grać ofensywnie i utrzymywać się przy piłce. Na pewno troszeczkę zaskoczenie, że tak szybko udało się strzelić tę drugą bramkę - na szczęście, bo Zagłębie jeszcze swojego gola zdobyło i mogło jeszcze więcej, ale obrona dobrze się spisała - dodał.
ZOBACZ WIDEO Nowa murawa, nowe reklamy... Legia zmienia się na Ligę Mistrzów (źródło TVP)
{"id":"","title":""}