Dominik Kun: Trzymałem kciuki za kolegów

PAP / Grzegorz Michałowski
PAP / Grzegorz Michałowski

Wisła Płock pokonała w Lubinie 2:1 KGHM Zagłębie. Jednego z goli dla beniaminka Lotto Ekstraklasy strzelił Dominik Kun, który jednak w końcówce spotkania zobaczył od sędziego czerwoną kartkę.

Dominik Kun gola dla Wisły Płock strzelił w 29. minucie meczu z KGHM Zagłębiem Lubin i wyprowadził wówczas swoją drużynę na dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie Zagłębie zdobyło jednego gola i dążyło do doprowadzenia do wyrównania. Dla drużyny z Płocka trudne były zwłaszcza ostatnie minuty, kiedy to w końcówce po drugiej żółtej kartce z boiska usunięty został właśnie Kun.

- Na pewno ta czerwona kartka troszeczkę mogła zmienić losy tego meczu. Po tym moim zejściu z boiska mocno trzymałem kciuki za kolegów. Udało się to dowieźć. Też dziękuję im, że utrzymali wynik - komentował po meczu Dominik Kun.

Wisła po pierwszej połowie prowadziła w Lubinie 2:0. - Mieliśmy parę przechwytów w tej pierwszej połowie i gdybyśmy parę razy dokładniej dograli, to można byłoby jeszcze lepsze akcje wyciągnąć i jeszcze więcej wycisnąć z tej pierwszej połowy - skomentował piłkarz beniaminka.

- Od początku wiedzieliśmy, że Zagłębie będzie chciało grać ofensywnie i utrzymywać się przy piłce. Na pewno troszeczkę zaskoczenie, że tak szybko udało się strzelić tę drugą bramkę - na szczęście, bo Zagłębie jeszcze swojego gola zdobyło i mogło jeszcze więcej, ale obrona dobrze się spisała - dodał.

ZOBACZ WIDEO Nowa murawa, nowe reklamy... Legia zmienia się na Ligę Mistrzów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: