Joel Pohjanpalo: superrezerwowy zagrozi Robertowi Lewandowskiemu?

Przed sezonem mało kto dawał mu szansę na grę, a teraz jest liderem klasyfikacji strzelców. 22-letni napastnik Bayeru Leverkusen Joel Pohjanpalo to objawienie początku sezonu Bundesligi.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Getty Images

- Chcę tylko strzelać gole. Wtedy jestem szczęśliwy - powiedział po ostatnim meczu ligowym z Hamburgerem SV.

Joel Pohjanpalo musi więc być szczęśliwy. 22-latek z Helsinek jest rewelacją początku sezonu Bundesligi. W dwóch pierwszych kolejkach fiński napastnik przebywał na boisku tylko przez 30 minut, ale to wystarczyło, by teraz przewodzić klasyfikacji strzelców, wspólnie z Robertem Lewandowskim. Czy to on będzie głównym rywalem Polaka w walce o tytuł najlepszego snajpera niemieckiej ekstraklasy?

Jego nazwisko stało się znane w Finlandii gdy miał zaledwie 16 lat. Wtedy wychowanek HJK Helsinki strzelił dla rezerw tego klubu aż 33 gole w zaledwie 21 meczach. Nic dziwnego, że szybko włączono go do kadry pierwszej drużyny, w której także pokazał swój nieprzeciętny talent.

Zachwycił już w debiucie. Potrzebował zaledwie 162 sekund, by strzelić aż trzy gole w meczu z IFK Mariehamn.

ZOBACZ WIDEO: Nikolić: ten wynik jest trochę za wysoki

W swoim pierwszym sezonie strzelił 11 goli, choć nie miał jeszcze skończonych 18 lat. Już wtedy zwrócił na siebie uwagę wielkich europejskich klubów. Na testy zaprosił go Liverpool - po trzech dniach obserwacji klub z Anfield zaproponował mu kontrakt, jednak chciał, by chłopak najpierw grał w rezerwach The Reds. Tym nie był zainteresowany.

Pozostał na kolejny rok w Finlandii, po czym podpisał kontrakt z Bayerem Leverkusen. Aptekarze postanowili wypożyczyć go z HJK, po czym jednak szybko wypożyczyli go do VfR Aalen. Tam spędził tylko rok, po którym trafił na kolejne wypożyczenie, tym razem do Fortuny Duesseldforf.

Trzy lata spędzone w niższych klasach rozgrywkowych nie były dla Pohjanpalo szczególnie udane, choć miewał przebłyski, jak w październiku 2014 roku. Wtedy znów dało o sobie znać jego zamiłowanie o hat-tricków - po jego strzałach trzy razy kapitulował bramkarz SV Darmstadt.

Bayer jednak nie stracił go z oczu. Wiosną tego roku w Leverkusen postanowili związać się z napastnikiem na stałe. Po kilku miesiącach Fin trafił do kadry pierwszego zespołu, który jednak nie mógł narzekać na brak wysokiej klasy snajperów.

Javier Hernandez, Kevin Volland, Admir Mehmedi, Hakan Calhanoglu, Julian Brandt czy Karim Bellarabi to napastnicy o uznanej marce nie tylko w Niemczech. Gdy jednak w pierwszej kolejce sezonu Bayer przegrywał w Moenchengladbach 0:1, Roger Schmidt wpuścił na boisko właśnie Fina.

Ten potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, by wpisać się na listę strzelców. Ostatecznie Aptekarze przegrali 1:2, jednak Pohjanpalo słyszał po meczu tylko słowa pochwały. Dwa tygodnie później Bayerowi znów nie szło, tym razem w rywalizacji z Hamburgerem SV. Co zrobił Schmidt? Wprowadził Pohjanpalo, jednak chyba on sam się nie spodziewał, co zrobi jego rezerwowy.

W ciągu kolejnych 11 minut Fintrafił do siatki, oczywiście trzy razy, nokautując w pojedynkę całą drużynę rywali. Bayer wygrał 3:1, a blondwłosy napastnik został bohaterem Leverkusen. Trafił do historii klubu, jako trzeci piłkarz, który strzelał gole w swoich dwóch pierwszych meczach w nowych barwach.

- To dla mnie wymarzony początek sezonu. Więcej, to najpiękniejszy moment w mojej karierze. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy trzy punkty. Co powiedział do mnie trener przed wejściem na boisko? "Strzel gola". Co ciekawe, przed spotkaniem nasz fizjoterapeuta mówił mi, że dziś strzelę aż trzy gole. Nie wiem, skąd o tym wiedział - mówił po meczu szczęśliwy napastnik.

Rewelacyjny początek sezonu sprawił, że to Pohjanpalo jest teraz jednym z najpoważniejszych kandydatów do gry w podstawowym składzie Bayeru. W sobotę drużynę czeka trudny wyjazd do Frankfurtu na spotkanie z Eintrachtem, a Pohjanpalo jest przewidziany do gry w podstawowej "11".

Manchester United miał swojego Ole Gunnara Solskjaera, reprezentacja Polski Pawła Janasa miała Tomasza Frankowskiego. Joel Pohjanpalo jest na najlepszej drodze, by zapisać się w pamięci kibiców Bayeru, jako prawdziwy superrezerwowy, jednak on sam mówi, że wolałby grać od pierwszej minuty. Co zrobi Roger Schmidt? Na razie wszystkie pytania dotyczące swojej nowej gwiazdy kwituje "On jest fantastyczny".

Drużyna Glika kontra drużyna Grosickiego w Ligue 1! Zobacz mecz AS Monaco – Stade Rennais NA ŻYWO w tę sobotę o 16:55 w Eleven Sports na elevensports.pl lub u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×