Gol De Bruyne'a dla Man City zasługą sztabu szkoleniowego

PAP/EPA / PETER POWELL
PAP/EPA / PETER POWELL

W piłce nożnej szczęście sprzyja przede wszystkim przygotowanym. Pokazała pierwsza bramka w meczu 5. kolejki Premier League pomiędzy Manchesterem City a Bournemouth (4:0), która była efektem rozpracowania zachowań przeciwnika.

Wspomnianego gola zdobył w 15. minucie Kevin De Bruyne - Artura Boruca pokonał sprytnym strzałem z rzutu wolnego. Belg uderzył po ziemi, pod nogami zawodników, którzy wyskoczyli w powietrze, ale nie zostawił niczego przypadkowi. Zachował się w ten sposób, ponieważ otrzymał od sztabu szkoleniowego informację, że rywale we wcześniejszych spotkaniach podskakiwali przed strzałem przy każdym rzucie wolnym w okolicach swojego pola karnego.

Po meczu mówił o tym autor drugiej bramki dla "The Citizens", Kelechi Iheanacho. - Wiedzieliśmy, że skaczą zawsze, gdy rywal ma rzut wolny w okolicach ich bramki, więc Kevin wziął to pod uwagę i oddał świetne uderzenie - powiedział młody Nigeryjczyk.

Komu należą się podziękowania za bramkę De Bruyne'a pokazał trener City Pep Guardiola, który po trafieniu Belga wymownym gestem wskazał na swojego asystenta. O zasługach De Bruyne'a też nie zapomniał. - To znakomity piłkarz, mamy szczęście, że dla nas gra. Widzi wszystko i wie wszystko - chwalił Belga słynny Katalończyk.

Poza De Bruyne'em i Iheanacho dla Man City trafiali w tym spotkaniu także Raheem Sterling i Ilkay Gundogan.

ZOBACZ WIDEO: Zobacz kapitalny rajd Luisa Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)