Odegaard już jako 15-latek znalazł się w centrum uwagi piłkarskiego świata. Został najmłodszym debiutantem w historii ligi norweskiej, najmłodszym strzelcem bramki w tych rozgrywkach, najmłodszym debiutantem w reprezentacji Norwegii i najmłodszym piłkarzem, który wystąpił w eliminacjach mistrzostw Europy.
Poczwórnie najmłodszy zawodnik miesiąc po szesnastych urodzinach został piłkarzem Real Madryt. Od kiedy trafił na Estadio Santiago Bernabeu jest o nim jednak znacznie ciszej. Na razie norweski pomocnik nie potwierdza nadanego mu miana "talentu stulecia". W barwach Realu rozegrał tylko jedno spotkanie, w drugiej drużynie nie zachwyca.
Mimo to Odegaarda chce do siebie ściągnąć czołowy klub Bundesligi, Borussia Moenchengladbach. Jej dyrektor sportowy Max Eberl w rozmowie z duńską telewizją TV3 potwierdził, że trwają rozmowy z Realem w sprawie transferu. - Chcieliśmy Martina jeszcze zanim trafił do Realu i zanim cena za niego poszybowała w górę. Wtedy nic nie mogliśmy zrobić - powiedział.
Norweg jest ponoć chętny do przeprowadzki do Niemiec. Borussia miałaby go pozyskać na zasadzie wypożyczenia, lub transferu definitywnego, ale z opcją odkupienia piłkarza przez Real.
ZOBACZ WIDEO: Boniek: problem polskiej piłki klubowej, to odpływ młodych, zdolnych piłkarzy
