Tydzień temu Grzegorz Bonin strzelił dwa gole Koronie Kielce. Oba stały się faktem po pięknych strzałach, a na deser bohater meczu asystował przy trafieniu na 4:0 dla Górnika Łęczna. 32-latek mógł delektować się pochwałami przez cały tydzień i szykować formę na Pogoń Szczecin. Owszem, jego drużyna grała w środku tygodnia w Pucharze Polski, ale Bonin oglądał z ławki rezerwowych porażkę z GKS 1962 Jastrzębie.
- Bonin to piłkarz, od którego dużo w Łęcznej zależy i co do tego nie ma wątpliwości. Górnik bazuje na doświadczeniu i Bonin to jeden z najbardziej ogranych rywali - przypomniał Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin.
- Poprzedni mecz z Koroną nam się ułożył. Prowadziliśmy po pierwszej połowie i to naprawdę duży handicap w tej lidze - powiedział Bonin, który nie pierwszy raz wraca do Szczecina po odejściu z Pogoni na początku 2013 roku. Grał na tym stadionie dobre mecze, a nawet fetował gola, skacząc na kratę okalającą sektor gości. Niezwykłe zachowanie pokazywało, że do występów nad Odrą podchodził emocjonalnie.
Pomocnik spędził w Pogoni pół roku. Na inaugurację sezonu zdobył gola, a przy drugim asystował. Wydawało się, że będzie wzmocnieniem zespołu, ale później jego forma pikowała. Nie zdobył więcej punktów do klasyfikacji kanadyjskiej, po kilku kolejkach trafił na ławkę, a ostatecznie do zespołu rezerw.
ZOBACZ WIDEO: Boniek: problem polskiej piłki klubowej, to odpływ młodych, zdolnych piłkarzy
Przed bezpośrednim starciem Pogoń i Górnik mają 9 punktów. O lokatę wyżej w tabeli Lotto Ekstraklasy są szczecinianie, natomiast we wrześniu są w gorszej formie. Od trzech kolejek nie wygrali, a w dwóch poprzednich zostali pokonani. Tydzień temu Pogoń poniosła porażkę 0:2 z Wisłą Płock.
- Nie ma jednego powodu, przez który nam nie szło - powiedział Kamil Drygas, pomocnik Pogoni. - Potrzebujemy jakiejś serii zwycięstw, ale nie dwóch, a trzech, czterech, ponieważ dwa to nie jest żadna seria. Tylko dobra gra może sprawić, że będziemy piąć się w tabeli.
Właśnie w składzie Pogoni można spodziewać się większej liczby zmian. Po pierwsze w obronie może zadebiutować Cornel Rapa, a do środka pola wskoczyć Mateusz Matras. Niewykluczone, że w ataku wystąpi Adam Frączczak zamiast nieskutecznego Zwolińskiego. W obu obozach jest jeden piłkarz kontuzjowany. U Portowców to David Niepsuj, a u przyjezdnych Łukasz Mierzejewski.
Celem obu klubów jest ucieczka z okolic strefy spadkowej na pogranicze grup mistrzowskiej oraz spadkowej. Przegrany może zakończyć kolejkę na miejscu oznaczającym degradację.
Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna / sob. 24.09.2016 godz. 15.30
Przewidywane składy:
Pogoń: Henger - Rapa, Rudol, Fojut, Nunes - Matras, Murawski - Delew, Drygas, Gyurcso - Frączczak.
Górnik: Prusak - Sasin, Komor, Gerson, Leandro - Danielewicz, Drewniak - Bonin, Javi Hernandez, Piesio - Śpiączka.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).