Podbeskidzie Bielsko-Biała kontynuuje fatalną serię. "Musimy odbudować zaufanie"

Łukasz Witczyk 26 Września 2016, 19:08

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: stadion Podbeskidzia Bielsko-Biała

Podbeskidzie Bielsko-Biała nie wykorzystało kolejnej szansy na zakończenie domowej serii pojedynków bez wygranej. W starciu z Wisłą Puławy bielszczanie mieli kilka sytuacji. W dodatku piłkę do siatki skierował Robert Demjan, lecz bramka nie została uznana, gdyż Słowak był na spalonym.

- Nasz stadion musi zostać w końcu odczarowany, będziemy walczyć, by wyglądać przed własną publicznością jak najlepiej - przyznał po spotkaniu były król strzelców Ekstraklasy.

Domowa klątwa jest dla piłkarzy z Bielska-Białej przysłowiową kulą u nogi. Górale mieli walczyć o awans do Ekstraklasy, ale bez dobrych wyników na swoim terenie nie mają szans, by na stałe zadomowić się w czołówce. - Trudno mi powiedzieć czym to jest spowodowane, że u siebie nie potrafimy wygrać. Występując u siebie nie daliśmy kibicom powodów do radości i to jest dla nas przykre. Musimy odbudować ich zaufanie - stwierdził bramkarz Podbeskidzia, Rafał Leszczyński.

- Druga połowa poprzedniego meczu z Zagłębiem pokazała kibicom, że potrafimy walczyć w trudnych momentach. Z Wisłą nie udało się wywalczyć zwycięstwa, przechylić szali na naszą korzyść i wypada tylko przeprosić kibiców, że po raz kolejny nie zobaczyli naszego zwycięstwa - dodał Daniel Feruga.