Pogoń Szczecin czeka na Jagiellonię. "Puchar w tym roku jest pełny zaskoczeń"

Od 2010 roku Pogoń Szczecin nie osiągnęła dobrego wyniku w Pucharze Polski. W tym sezonie wielu przedstawicieli Lotto Ekstraklasy odpadło z rozgrywek, więc szczecinianie wietrzą szansę na sukces.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Piłkarze Pogoni Szczecin Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Piłkarze Pogoni Szczecin

W 2010 roku Pogoń Szczecin dostała się do finału Pucharu Polski i przegrała 0:1 z Jagiellonią Białystok. Z drużyną ze wschodu kraju zagra również w środę, a stawką będzie awans do ćwierćfinału. Szczecinianom idzie gorzej w Lotto Ekstraklasie, ale na drugim froncie zamierzają postawić się Jagiellonii.

- Gramy z dobrą drużyną, ale to nie ma dużego znaczenia. Nie możemy przestać walczyć i rozpamiętywać poprzednich meczów. Wierzę w siebie, naszą drużynę i jej taktykę. Puchar Polski to dla nas nowe zadanie - powiedział Adam Gyurcso, pomocnik Pogoni.

Większość drużyn z Lotto Ekstraklasy zdążyła odpaść z Pucharu Polski, więc te, które pozostały w drabince, wietrzą szansę na sukces.

- Puchar jest pełny zaskoczeń. Widziałem mecze w Bytowie oraz Niepołomicach i faktycznie obrodziło niespodziankami - przyznał trener Kazimierz Moskal.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera: Nieprawdopodobna zmiana
- Nie ukrywam, że chcę coś osiągnąć. Pogoń ma swoje sukcesy, ale to jeszcze z czasów, kiedy w niej nie grałem. Puchar jest najprostszą drogą, by zapisać się w historii. Dla każdego sportowca to jest najważniejsze. Liczę na awans nie tylko do ćwierćfinału - dodał obrońca Sebastian Rudol.

Pogoń nie wygrała meczu po przerwie reprezentacyjnej, a jej niemoc trwa cztery kolejki. Jagiellonia wróciła na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy dzięki zwycięstwu z Koroną Kielce. Po tym spotkaniu nie wracała do Białegostoku, a od poniedziałku stacjonuje w Szczecinie.

- Kalendarz drużyn nie ma większego znaczenia. Czasem piłkarz woli grać co 3 dni niż trenować i czekać na kolejne spotkanie. Koncentrujemy się na sobie. Zmian w naszym składzie nie będzie dużo, ponieważ nie mam dużego pola manewru - zapowiedział Moskal.

Na lepszego w parze Pogoń - Jagiellonia czeka Puszcza Niepołomice, czyli jedyny II-ligowiec w gronie ćwierćfinalistów.

- Puszcza pokazała, że trzeba się z nią liczyć i pokonanie jej nie będzie formalnością. Przecież wyeliminowała z pucharu Lechię. Na razie nie wybiegam jednak myślami w przyszłość. Przeprawa z Jagiellonią będzie trudna i musimy zostawić dużo zdrowia na boisku - zaznaczył Mateusz Matras.

Początek starcia w Szczecinie w środę o godzinie 17.45.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×