Ekipa Wojciecha Szczęsnego, który czwartkowe spotkanie spędził na ławce rezerwowych, przystępowała do konfrontacji z rumuńską Astrą po remisie 1:1 z Viktorią Pilzno. Z kolei rywal Włochów przegrał na inaugurację fazy grupowej z Austrią Wiedeń 2:3.
Pojedynek na Stadio Olimpico mógł rozpocząć się od niespodzianki. W 5. minucie w sytuacji sam na sam z Alissonem znalazł się Viorel Nicoara. 29-latek nie błysnął jednak skutecznością, przegrywając pojedynek ze zmiennikiem reprezentanta Polski.
Na tym tak naprawdę można by zakończyć opisywanie ofensywnych poczynań przyjezdnych. W kolejnych fragmentach udzielał się już głównie zespół Luciano Spallettiego. Roma nie forsowała tempa, ewidentnie robiąc wszystko, aby zwyciężyć jak najmniejszym nakładem sił, ale i bez szaleńczych ataków potrafiła znaleźć drogę do bramki. A wszystko dzięki świętującemu kilka dni temu 40. urodziny Francesco Tottiemu. To właśnie Il Capitano miał ogromny udział przy obu golach strzelonych w pierwszej połowie. W 15. minucie jego dośrodkowanie wykorzystał Kevin Strootman, a tuż przed zejściem do szatni, po atomowym strzale żywej legendy Romy bezpośrednio z wolnego, piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie spadła na głowę walczącego w zamieszaniu podbramkowym Federico Fazio. W pełni zasłużone prowadzenie rzymian mogło być jeszcze wyższe, ponieważ doskonałej sytuacji - po "piętce" Tottiego - nie wykorzystał Mohamed Salah.
Tuż po zmianie stron Astra była już trzy bramki na minusie. Lewym skrzydłem szarpnął Diego Perotti, po którego dośrodkowaniu futbolówka trafiła w Fabricio, a następnie wpadła do siatki zaskoczonego Sylviu Lunga. Po "swojaku" Rumuni zaczęli walczyć o jak najniższy wymiar kary, co nie było najlepszym pomysłem. W 54. minucie Salah został bowiem obsłużony przez Tottiego kapitalnym górnym podaniem i uderzeniem bez przyjęcia wpisał się na listę strzelców.
Do końcowych sekund Roma kontrolował przebieg wydarzeń i po bardzo jednostronnym widowisku, toczonym dodatkowo w mocno piknikowej atmosferze, dopisała do swojego dorobku komplet punktów, awansując tym samym na pierwsze miejsce w grupie E.
AS Roma - Astra Giurgiu 4:0 (2:0)
1:0 - Kevin Strootman 15'
2:0 - Federico Fazio 45+1'
3:0 - Fabricio 48' (sam.)
4:0 - Mohamed Salah 54'
Składy:
AS Roma: Alisson Becker - Bruno Peres (64' Alessandro Florenzi), Kostas Manolas, Federico Fazio, Juan - Leandro Paredes, Kevin Strootman (69' Gerson), Mohamed Salah (57' Radja Nainggolan), Francesco Totti, Juan Manuel Iturbe - Diego Perotti.
Astra Giurgiu: Sylviu Lung - Vlatko Lazic (60' Daniel Niculae), Fabricio, Geraldo Alves, Junior Morais - Cristian Sapunaru, Takayuki Seto, Boubacar Mansaly (46' Florin Lovin) - Filipe Teixeira, Denis Alibec, Viorel Nicoara (61' Constantin Budescu).
Żółte kartki: Francesco Totti (Roma) oraz Geraldo Alves, Junior Morais (Astra).
Sędzia: Oliyar Aagyev (Azerbejdżan).
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kudła: W ćwierćfinale musimy dołożyć do pieca (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}