Pod koniec ubiegłego roku Mirosław Widuch znalazł się na liście transferowej i bardzo prawdopodobne było, że na wiosnę nie zagra w barwach Piasta. Popularny "Wiluś" w Gliwicach miał renomę starszego pana, który zagrał w czterech pierwszych kolejkach na jesień, a potem poszedł w odstawkę. Ówczesny trener śląskiego zespołu, Marek Wleciałowski nie widział nawet miejsca w kadrze dla doświadczonego defensora, który wówczas miał 318 ligowych występów na koncie. Widuch trafił więc do Młodej Ekstraklasy.
Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie. Urodzony w Mikołowie piłkarz jest ostoją obrony Piasta i nie ma zamiaru kończyć kariery. - Pomogłem Piastowi awansować, więc logiczne, że chciałbym pomóc się utrzymać. Na razie raduję się z tego, że ktoś mnie jeszcze potrzebuje - mówi sam zainteresowany.