Everton prowadził po golu Romelu Lukaku, w drugiej części gry do wyrównania doprowadził Christian Benteke. Po tym spotkaniu piłkarze The Toffees mają czternaście punktów i plasują się w czołówce Premier League.
- To był znakomity występ. Oczywiście chcielibyśmy stwarzać więcej okazji, ale rywale strzelili gola i myślałem, że będzie 2:1 (sędzia uznał, że Damien Delaney był na pozycji spalonej - przyp. red.). Nie wiem, czy był spalony czy nie. Ostatecznie zdobyliśmy jeden punkt - powiedział Koeman.
- Oczywiście dobrze byłoby wygrać domowy mecz, zwłaszcza, że prowadziliśmy 1:0. Dobrze broniliśmy przeciwko trudnemu rywalowi. Nie można zatrzymać każdego podania rywali, ale obrona spisała się dobrze - dodał menedżer Evertonu.
W następnej kolejce piłkarzy holenderskiego trenera czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Po przerwie na mecze reprezentacyjne klub z Liverpoolu zagra na wyjeździe z liderem Premier League - Manchesterem City (15 października).
[b]ZOBACZ WIDEO: Rafał Wolski: W Legii dorastałem, ale to już zamknięty rozdział
{"id":"","title":""}
[/b]