Spotkanie na Turf Moor rozstrzygnęło się w doliczonym czasie gry, gdy piłka odbiła się od ręki Laurenta Koscielnego i wpadła do bramki.
Arsenal dzięki niedzielnej wygranej ma na koncie 16 punktów i traci już tylko dwa oczka do prowadzącego Manchesteru City, który w spotkaniu siódmej kolejki Premier League przegrał z Tottenhamem 0:2.
- Sprzyjało nam szczęście, bo w tym meczu trochę gorzej wyglądaliśmy fizycznie i popełniliśmy trochę błędów technicznych. Burnley dobrze broniło. Nie widziałem zwycięskiej bramki, ale powiedziano mi, że mieliśmy trochę szczęścia - powiedział Arsene Wenger w wywiadzie dla BBC Sport.
Francuski menedżer cieszy się, że jego zespół zdobył cenne trzy punkty, które mogą okazać się kluczowe w walce o jak najlepszą lokatę.
- Jeśli chce się wygrać ligę, to trzeba być skutecznym na własnym stadionie i wygrywać niektóre mecze wyjazdowe. Popełniliśmy wiele błędów technicznych. Chcieliśmy wygrać. Wiedzieliśmy, że to będzie dla nas wielka sprawa i być może dlatego graliśmy bez wystarczającej swobody - dodał w rozmowie ze Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: Atletico Madryt wygrało, choć zmarnowało dwa rzuty karne - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]