Ustalając skład na spotkanie z Ukrainą, Marcin Dorna nie mógł skorzystać z trzech podstawowych obrońców. Paweł Jaroszyński nie doszedł jeszcze do formy po złamaniu kości strzałkowej, Paweł Dawidowicz został wezwany na zgrupowanie kadry A, a Tomasza Kędziorę z udziału w meczu wykluczyła choroba.
W związku z tym blok obronny zagrał w eksperymentalnym składzie, a podstawowego zestawienia wystąpił jedynie Jarosław Jach, ale nie gra defensywy była w czwartek problemem Biało-Czerwonych. W pierwszej i drugiej linii trener Dorna postawił na sprawdzonych wcześniej zawodników, ale ci nie potrafili zdominować młodego, złożonego głównie z zawodników urodzonych w 1996 i 1997 roku, zespołu Ołeha Kuzniecowa.
Inicjatywa była po stronie gości od pierwszego gwizdka, ale Biało-Czerwoni byli za to bardziej konkretni w działaniach i objęli prowadzenie już przy pierwszej okazji. W 14. minucie Krzysztof Piątek odebrał piłkę przed polem karnym rywali i od razu prostopadłym podaniem uruchomił Mariusza Stępińskiego, który z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Wołodymyrem Machankowem.
Chwilę później efektownie prosto z powietrza po centrze Przemysława Frankowskiego uderzył Jarosław Kubicki, ale tym razem Machankow udanie interweniował. Gdy wydawało się, że zespół Dorny pójdzie za ciosem, inicjatywę odzyskali Ukraińcy. W 22. minucie dosłownie kilkanaście centymetrów obok słupka bramki Jakuba Wrąbla uderzył Igor Haratin.
ZOBACZ WIDEO: Peszko: denerwują mnie żarty na mój temat
Z kolei dziewięć minut przed przerwą goście zmarnowali doskonałą okazję na wyrównanie. Po zagraniu ręką Sebastiana Rudola sędzia Adam Lyczmański wskazał na "wapno", ale Wrąbel w świetnym stylu obronił strzał Iwana Zotki. Zmarnowanie "11" nie było ostatnią wpadką kapitana Ukrainy w tym spotkaniu.
Tuż po zmianie stron Piątka z drugiej asysty "okradł" Patryk Lipski, który z narożnika pola bramkowego uderzył słabo i wprost w Machankowa. Udanie rozpoczęta II połowa mogła zwiastować lepszą grę Polaków, ale nic takiego nie miało miejsca - po przerwie Biało-Czerwoni byli jeszcze mocniej zdominowani przez Ukraińców.
Goście jednak nie potrafili realnie zagrozić bramce Wrąbla, w czym duża zasługa eksperymentalnie zestawionej linii obronnej. Obraz gry uległ zmianie dopiero w ostatnim kwadransie, gdy z czerwoną kartką z boiska wyleciał Wołodymyr Graczow. Za brutalny faul na Kubickim otrzymał drugie "żółtko" i sędzia Lyczmański odesłał go do szatni.
Grając w przewadze jednego zawodnika, Polacy w końcu przejęli inicjatywę i mogli zadać kolejny cios. W 83. minucie wspomniany Zotko sfaulował w swoim polu karnym Dawida Kownackiego, ale strzał Stępińskiego z jedenastu metrów obronił Machankow. Chwilę później napastnik Nantes zrehabilitował się za zmarnowanie rzutu karnego, gdy prostopadłym podaniem uruchomił Kamila Mazka, który pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z ukraińskim bramkarzem.
Mecz z Ukrainą był kolejnym etapem przygotowań "młodzieżówki" do udziału w mistrzostwach Europy, które odbędą się w Polsce między 16 a 30 czerwca 2017 roku. Polska będzie gospodarzem mistrzostw Europy U-21 po raz pierwszy w historii. Dzięki temu ma zagwarantowany udział w turnieju bez konieczności gry w eliminacjach, a do finałów przygotowuje się w meczach towarzyskich.
Polacy wszystkie spotkania rozgrywane są w Polsce. Przed meczem z Ukrainą odbyło się osiem takich gier: ze Szwecją (0:0), Izraelem (3:1), Rumunią (0:0), Norwegią (1:0), Ukrainą (0:1), Finlandią (1:0), Białorusią (3:0) i Węgrami (1:1). Już 10 października Biało-Czerwonych czeka kolejny test, gdy w Gdyni podejmą Czarnogórę.
Mecze finałów MME 2017 odbędą się w Bydgoszczy, Gdyni, Kielcach, Krakowie, Lublinie i Tychach. Finał ma zostać rozegrany w Krakowie na stadionie Cracovii. Losowanie grup MME 2017 zostanie przeprowadzone 1 grudnia w Krakowie.
Polska U-21 - Ukraina U-21 2:0 (1:0)
1:0 - Stępiński 14'
2:0 - Mazek 85'
Składy:
Polska: Jakub Wrąbel - Sebastian Rudol (89' Przemysław Szymiński), Jan Bednarek, Jarosław Jach, Łukasz Moneta - Przemysław Frankowski (66' Dariusz Formella), Jarosław Kubicki (88' Alan Uryga), Patryk Lipski (72' Dawid Kownacki), Krzysztof Piątek (66' Radosław Murawski), Adam Buksa (72' Kamil Mazek) - Mariusz Stępiński.
Ukraina: Wołodymyr Machankow - Ołeksandr Tymczyk, Iwan Zotko, Serhij Czobotenko (54' Iwan Łobaj), Wołodymyr Hraczow - Denys Arendaruk (46' Wasyl Kraweć), Ihor Charatin, Andrij Korobenko, Władysław Koczerhin (46' Jehor Nazarina), Maksym Hrysio (69' Mykyta Krawczenko) - Illa Korniew (46' Ołeksij Szczebetun).
Żółte kartki: Lipski, Formella (Polska U-21) oraz Graczow (Ukraina U-21)
Czerwona kartka: Graczow /74' za dwie żółte/ (Ukraina U-21)
Sędzia: Adam Lyczmański (Polska).
Nie potrafi tez antycypować rozwoju zawodników za 2 lata, rok czy 9 miesięcy - czy sprawdził chociaż raz parę Dawidowicz-Bielik ? Czy choć raz powołanie dostali Jóżwiak, Gumny , Mystkowski czy Chrzanowski ?
A to co jest wyrabiane z Drągowskim- jak jest sekowany to już jest kompletna fuszerka. Wrąbel i Podleśny ustępują przecież o 10 poziomów zawodnikowi który był nr 1 Ekstraklasy. Czytaj całość