Czesław Michniewicz posypał głowę popiołem - Laszlo Kleinheisler mógł grać w Pogoni Szczecin

PAP/EPA / VASSIL DONEV
PAP/EPA / VASSIL DONEV

Trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Czesław Michniewicz zdradził, że kiedy prowadził Pogoń Szczecin, jego klub mógł sprowadzić Laszlo Kleinheislera, ale Portowcy zlekceważyli młodego Węgra.

O Laszlo Kleinheislerze zrobiło się głośno w listopadzie 2015 roku, gdy po jego golu Węgry pokonały Norwegię (1:0) w pierwszym meczu barażów o awans na Euro 2016. Występ w tym spotkaniu był jego debiutem w drużynie narodowej i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że przyjechał na zgrupowanie reprezentacji jako gracz rezerw Videotonu Szekesfehervar

Odsunięcie Kleinheislera od I drużyny Videotonu było formą nacisku na piłkarza w związku z tym, że ten zwlekał z podjęciem decyzji o przedłużeniu kontraktu wygasającego z końcem czerwca 2016 roku.

Przed sezonem 2015/2016 Węgier chciał zmienić otoczenie i wyjechać za granicę. Jednym z branych przez niego pod uwagę kierunków była Polska. Pod koniec sierpnia 2015 roku Kleinheisler był nawet na testach w Śląsku Wrocław, a interesowało się nim też Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Teraz okazało się, że Kleinheisler był też polecany Pogoni Szczecin, ale Portowcy nie byli zainteresowani pozyskaniem go. Informację tę zdradził w piątek były trener szczecińskiego klubu, Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec pokusił się o takie wyznanie podczas oglądania transmisji z meczu el. MŚ 2018 Węgry - Szwajcaria (2:3).

W przerwie zimowej sezonu 2015/2016 Kleinheislerem, już jako narodowym bohaterem Węgrów, zainteresowała się Legia Warszawa. W styczniu 2016 roku Kleinheisler miał już jednak znacznie ciekawsze propozycje i przyjął tę od Werderu Brema. Wiosną wystąpił w pięciu meczach bremeńczyków, a przed sezonem został wypożyczony do Darmstadt, którego jest podstawowym zawodnikiem.

ZOBACZ WIDEO: Odwołanie Legii. Z Realem przy pełnych trybunach? (Źródło TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)