Sergio Aguero o decyzji Pepa Guardioli. "Myślałem, że to żart"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Sergio Aguero
PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: Sergio Aguero
zdjęcie autora artykułu

Decyzja Pepa Guardioli o wyłączeniu Internetu w ośrodku treningowym Manchesteru City odbiła się szerokim echem. Sergio Aguero przyznał, że początkowo myślał, iż brak sieci to żart kolegów albo awaria.

Na początku października Pablo Zabaleta zdradził, że jedną ze zmian, jakie w centrum treningowym The Citizens wprowadził Pep Guardiola, było pozbawienie piłkarzy dostępu do Internetu. Decyzja Hiszpana była szeroko komentowana w środowisku.

Sergio Aguero początkowo nie mógł uwierzyć, że Guardiola zdecydował się na taki ruch. - Nie wiedziałem nic na ten temat. W szatni nie ma zasięgu, więc można było korzystać jedynie z wi-fi. "Co się stało? Nie mamy tu Internetu" - powiedziałem. - Myślałem, że koledzy ze mnie żartują i że to tylko awaria, ale to była prawda - trener odciął nas od Internetu - tłumaczy Aguero w rozmowie z EPSN.

- Nie mamy Internetu w szatni, w gabinecie odnowy i na basenie. Dopiero na piętrze jest słaby zasięg 3G - mówi Argentyńczyk.

Aguero przyznaje, że zakaz używania Internetu nie obowiązywał od początku kadencji Guardioli: - Pewnego razu wszedł do pokoju masaży i zobaczył jednego z kolegów z telefonem. Pewnie mu się to nie spodobało i wtedy odciął nas od Internetu.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Fabiański: mam niedosyt, takie sytuacje są niewdzięczne dla bramkarza

Źródło artykułu: