Mentalny problem GKS-u Tychy. "Nikt w tej lidze nie śpi"

Po dwunastu kolejkach GKS Tychy zajmuje dopiero trzynastą pozycję w tabeli I ligi. Tyszanie potrafią punktować w prestiżowych spotkaniach, ale w starciach z niżej notowanymi rywalami spisują się poniżej oczekiwań.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Stadion GKS-u Tychy / Stadion GKS-u Tychy

GKS Tychy prezentuje w tym sezonie iście kameleonową formę. Beniaminek na własnym terenie potrafił ograć liderujące wówczas Wigry Suwałki, zdobywał komplet punktów również w derbowych starciach z Górnikiem Zabrze i GKS-em Katowice. To jedna strona medalu, druga to kiepskie wyniki z niżej notowanymi drużynami, a najlepszym przykładem jest ubiegłotygodniowa wyjazdowa porażka z ostatnim w tabeli Zniczem Pruszków.

- Przed sezonem nie zakładaliśmy konkretnych celów, mówiliśmy o tym, że chcemy wejść w rozgrywki I-ligowe i walczyć na boisku. Chcieliśmy zobaczyć, gdzie będzie nasze miejsce w tabeli. Po dwunastu kolejkach zajmujemy trzynastą lokatę, tuż nad strefą spadkową, ale niewiele brakuje nam punktów do środkowej strefy tabeli. To jest bardzo znamienne, bo pozwala uświadomić nam, gdzie jesteśmy i jaką wartość ma każde najbliższe spotkanie - powiedział trener GKS-u, Kamil Kiereś.

Beniaminek ma problem z przygotowaniem mentalnym, czego nie ukrywa szkoleniowiec tyskiego zespołu. - Stać nas było na bardzo spektakularne zwycięstwa nad Górnikiem Zabrze czy GKS-em Katowice, do tego wyjazdowe spotkania z Sandecją czy Bytovią, to były remisy po dobrych spotkaniach. Nie potrafimy sobie radzić z drużynami potencjalnie słabszymi i mniej medialnymi. To jest problem mentalny, bo jakiś czas temu graliśmy w II lidze, mierzyliśmy się z mniej prestiżowymi rywalami i radziliśmy sobie niezależnie od tego, gdzie graliśmy - stwierdził Kiereś.

Kolejnym rywalem GKS-u będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, czyli zespół, który przed startem sezonu nie ukrywał swoich wysokich aspiracji. Mecz zostanie rozegrany w sobotę, a jego początek zaplanowano na 17:45. - Trzy punkty będą bezcenne, bo nie ma meczów ważnych i mniej ważnych, musimy sobie z tego zdać sprawę. Nikt w tej lidze nie śpi, drużyny z dołu tabeli podjęły walkę, by się utrzymać. Ta walka będzie dotyczyła wielu zespołów, liga jest bardzo wyrównana i musimy się skupić, by zdobywać punkty - ocenił Kiereś.

ZOBACZ WIDEO Wojciechowski uderza w Bońka... przez pośredników (Źródło: TVP S.A.)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×