Obie drużyny w ostatnich meczach rozczarowują swoich kibiców. GKS Tychy w czterech poprzednich pojedynkach poniósł trzy porażki i wygrał jedynie z odwiecznym rywalem - GKS-em Katowice. Z kolei Podbeskidzie Bielsko-Biała w ośmiu ostatnich spotkaniach wygrało tylko raz, co zaowocowało zmianą trenera. W związku z tym obie ekipy do meczu przystąpią zmotywowane chęcią przełamania się za niekorzystne wyniki.
Dodatkową motywację będzie miał Tomasz Górkiewicz, który w 2015 roku opuścił Podbeskidzie i przeniósł się do II-ligowego wówczas GKS-u Tychy. W sobotę po raz pierwszy w karierze wystąpi przeciwko Góralom.
- Spędziłem w Podbeskidziu kilkanaście lat, można powiedzieć, że jestem jego wychowankiem, cały czas mieszkam w Bielsku, mam dobry kontakt z chłopakami z którymi znam się z Podbeskidzia. To zdecydowanie będzie dla mnie wyjątkowy mecz, tym bardziej, że pierwszy raz zagram przeciwko Podbeskidziu. Do tej pory przeciwko byłemu klubowi grałem jedynie w sparingach, ale to nie to samo co spotkanie w lidze - ocenił obrońca GKS-u.
Tyszanie w ostatnim meczu przegrali z czerwoną latarnią ligi, Zniczem Pruszków. - Po euforii po wygranej w derbach liczyliśmy na kolejne punkty w Pruszkowie, ale zawaliliśmy ten mecz i na własne życzenie punkty nam przepadły. Szkoda tym bardziej, że zdajemy sobie sprawę z potencjału jaki ma nasza drużyna i wiemy, że w związku z tym powinniśmy mieć dużo lepsze wyniki - przyznał Górkiewicz.
ZOBACZ WIDEO Dominik Furman: chciałem inaczej wykonać tego karnego
{"id":"","title":""}