Primera Division: FC Barcelona gromi rywala, świetny powrót Lionela Messiego

PAP/EPA / Quique Garcia
PAP/EPA / Quique Garcia

Lionel Messi rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, ale po wejściu potrzebował tylko 3 minut, aby trafić do siatki. Ostatecznie FC Barcelona pokonała w rozgrywkach Primera Division Deportivo La Coruna 4:0.

Przed przerwą na spotkania międzynarodowe FC Barcelona niespodziewanie przegrała na wyjeździe z Celtą Vigo 3:4. Na dodatek mecz z Deportivo La Coruna tylko na ławce rezerwowych rozpoczął Lionel Messi, który powrócił do kadry po kontuzji kolana.

W dwóch ostatnich spotkaniach na Camp Nou między tymi ekipami "Duma Katalonii" prowadziła 2:0, by ostatecznie tracić punkty po remisach 2:2. Tym razem aktualni mistrzowie Hiszpanii nie popełnili podobnego błędu i już na przerwę schodzili z 3-bramkowym prowadzeniem.

Wielkim bohaterem pierwszej połowy był Rafinha. Brazylijczyk wykorzystuje każdą swoją okazję w trwającym sezonie. Tym razem pojawił się w podstawowej jedenastce pod nieobecność Messiego oraz Andresa Iniesty (obaj na ławce) i ustrzelił dublet. Najpierw trafił do siatki po asyście Luisa Suareza, a po kwadransie zaliczył udaną dobitkę strzału Gerarda Pique. To jego pierwszy dublet w koszulce pierwszej drużyny Barcelony.

Tuż przed zmianą stroną wynik podwyższył jeszcze Luis Suarez. Urugwajczyk zdobył 6 gola w sezonie i zrównał się w klasyfikacji strzelców z liderem Antoine Griezmannem. Na poprawienie swojego dorobku nie miał jednak szans, ponieważ po przerwie na placu gry zamiast niego pojawił się Paco Alcacer.

ZOBACZ WIDEO Tomaszewski: Nawałka zaczął "filozofować" ze składem i... (Źródło: TVP S.A.)

Niewiele później Luis Enrique do gry desygnował również Messiego, który na kolejnego gola potrzebował zaledwie... 3 minut! Argentyńczyk wykorzystał drugą fantastyczną asystę Neymara (wcześniej przy trafieniu Suareza).

Wciąż na swoje premierowe trafienie w koszulce mistrza Hiszpanii czeka Alcacer. Były napastnik Valencii rozegrał całą drugą połowę, ale znów nie zdobył bramki. Środkowy atakujący miał doskonałe okazje na gole, jednak najpierw uderzył z główki w słupek, a następnie z najbliższej odległości trafił wprost w golkipera. Co ciekawe, słupek bramki Deportivo obił również Luis Suarez, z kolei w poprzeczkę uderzył Neymar.

Ostatecznie zakończyło się na zwycięstwie 4:0, choć od 65. minuty goście grali w osłabieniu. Bezpośrednią czerwoną kartkę obejrzał bowiem Laure, który uderzył łokciem Neymara.

Ponownie cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Przemysław Tytoń. Polski golkiper wciąż czeka na debiut w barwach Deportivo.

FC Barcelona - Deportivo La Coruna 4:0 (3:0)
1:0 - Rafinha 21'
2:0 - Rafinha 36'
3:0 - Luis Suarez 43'
4:0 - Lionel Messi 58'

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Javier Mascherano, Gerard Pique, Jeremy Mathieu - Rafinha (68' Denis Suarez), Ivan Rakitić, Sergio Busquets (55' Lionel Messi), Lucas Digne - Arda Turan, Luis Suarez (46' Paco Alcacer), Neymar.

Deportivo La Coruna: German Lux - Laure, Raul Albentosa, Sidnei (29' Alejandro Arribas), Fernando Navarro - Celso Borges, Pedro Mosquera, Guilherme, Bruno Gama (63' Luisinho) - Emre Colak (56' Ryan Babel), Florin Andone.

Żółte kartki: Messi (Barcelona) oraz Mosquera, Andone (Deportivo).

Czerwona kartka: Laure /65', za uderzenie Neymara łokciem/ (Deportivo).

Sędzia: Sanchez Martinez.

Komentarze (1)
avatar
kedzior
15.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barcelona gromi? To co napiszecie o Atletico!