Trener Pogoni Szczecin cieszy się z dobrej sytuacji kadrowej przed małym maratonem meczów. Kazimierz Moskal nie może skorzystać tylko z Davida Niepsuja i Adriana Hengera, których absencje nie są wielkimi problemami. W piątek Portowcy zagrają na wyjeździe z Arką Gdynia, w środę z Puszczą Niepołomice, a za tydzień u siebie z Ruchem Chorzów.
- Musimy podejść do meczu z Arką tak, jak do meczu z Legią Warszawa. To będzie najważniejszy element - nastawienie. Arka jest beniaminkiem, ale radzi sobie całkiem dobrze. Groźna jest przede wszystkim na swoim stadionie. Cieszy mnie fakt, że wszyscy piłkarze, którzy byli do dyspozycji przed Legią, są również przed Arką - powiedział Kazimierz Moskal, trener Pogoni.
Drużyna z Trójmiasta jest cztery lokaty i tyle samo punktów nad Pogonią w tabeli, ale nie zwyciężyła od blisko miesiąca. W tym czasie zremisowała z Lechem Poznań, Górnikiem Łęczna i przegrała z Piastem Gliwice.
- To wcale nie oznacza, że będzie nam łatwiej. Arka się delikatnie zacięła, ale mam przeczucie, że mecz może być trudniejszy niż poprzedni z Legią. Arka będzie chciała poprawić swój bilans z pomocą własnych kibiców. W Gdyni panuje dość wyjątkowa atmosfera, do której trzeba się przyzwyczaić - wspominał Moskal.
ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM
W piątek Pogoń spotka się na boisku z Arką po raz pierwszy od czterech lat. Kazimierz Moskal będzie mógł zmierzyć się z Grzegorzem Nicińskim, starym znajomym z Wisły Kraków. Zanim Niciński trafił pod Wawel w latach 90. reprezentował Pogoń Szczecin.
- Dodatkowa rywalizacja z trenerem Nicińskim nie jest w moim stylu. Znamy się z Grześkiem dobrze, graliśmy wspólnie w Wiśle, ale dla mnie podstawowym celem jest zdobycie trzech punktów. One liczą się bardziej niż osobiste bitwy - zaznaczył trener Pogoni.
Pojedynek Arki Gdynia z Portowcami rozpocznie się w piątek o godzinie 18.
Czy mecz z Arką Gdynia będzie dla Pogoni Szczecin trudniejszy niż z Legią Warszawa? 
