W Polsce rzadko szkoleniowcy osiągają 100 meczów. Często dochodzi do roszad na ławkach trenerskich. - Na gruncie polskim to godny wynik, natomiast w Anglii mówi się, że po stu meczach dopiero można ocenić szkoleniowca. Uważam, że te tendencje do szybkich roszad zmieniają się i w Polsce. Dobry obraz daje nasza drużyna, widać po niej długoterminową pracę, a Zagłębie odzyskuje swoje miejsce i markę wśród najlepszych klubów w kraju. Nie skupiam się na długości pracy, ale na jej jakości - mówi w rozmowie z zaglebie.com Piotr Stokowiec.
- Wypracowaliśmy pewne standardy funkcjonowania. Drużyna posiada dużą świadomość, jest pracowita i zdyscyplinowana. Mamy swój styl. Naszą siłą jest to, że nie schodzimy poniżej pewnego poziomu. Gramy na wysokim procencie swoich możliwości. Zawodnicy dają z siebie naprawdę bardzo dużo i robią to ze swojej wewnętrznej motywacji. Chcą się rozwijać, a przy tym gra sprawia im przyjemność. W razie niepowodzenia jak w meczu z Lechią czy Jagiellonią potrafimy pozytywnie zareagować. To sztuka cenniejsza niż czasami "fartowne" zwycięstwo. Mamy swoje DNA. Potrafimy grać wysokim pressingiem niemal z każdym przeciwnikiem. Jesteśmy agresywni, a przy tym mamy dużo jakości. Nasza gra kombinacyjna szczególnie na skrzydłach budzi uznanie wśród kibiców. Jak każdą drużynę czasami wybijają z rytmu kontuzje, kartki czy po prostu krótki okres na regenerację. Staramy się wyeliminować przypadek w naszej grze i w mojej ocenie, dobrze nam to wychodzi - dodał.
Po 13. kolejkach Lotto Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin zajmuje czwarte miejsce z dorobkiem sześciu zwycięstw, pięciu remisów i dwóch porażek.
ZOBACZ WIDEO Dramatyczna końcówka w Walencji, Barcelona triumfuje - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]