PP: Pogoń Szczecin ograła Puszczę. Portowcy blisko awansu do półfinału

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

Piłkarze Pogoni Szczecin wygrali 2:1 na wyjeździe z Puszczą Niepołomice w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Drużyna z Małopolski odpowiedziała jednym golem na dwa Portowców i będzie gonić w rewanżu.

Pogoń Szczecin czekała na ćwierćfinał Pucharu Polski sześć lat, a Puszcza Niepołomice od czasu powstania klubu w 1923 roku. Na plakacie reklamującym mecz uwieczniono radość podopiecznych Tomasza Tułacza z wygrania konkursu rzutów karnych z Lechią Gdańsk. Wcześniej Puszcza wyrzuciła za burtę Korone Kielce. Coraz wyższa faza, coraz gorsze boisko, na którym miejscami trawę zastępowała błotnista papka.

Na mecz akredytowało się czterokrotnie mniej dziennikarzy niż dwa lata temu na pojedynek Błękitnych Stargard w półfinale pucharu, ale już kibice wypełnili szczelnie kameralny stadion (rekord frekwencji 1724 osób). Klub witał Pogoń szlagierem "Welcome to the jungle", a piłkarze średnim pressingiem i szybkimi wypadami z wykorzystaniem Domańskiego i Kamila Łączka.

Dobrze ustawiona i agresywna Puszcza nie pozwoliła przedstawicielowi Lotto Ekstraklasy na oddanie strzału przez kwadrans. Zrobiła to sama w 19. minucie, a piłka kopnięta przez Macieja Domańskiego przeleciała blisko spojenia słupka z poprzeczką.

Pogoni pomógł manewr z wymiennością pozycji. Puszczę zaskoczyło przejście Mateusza Matrasa na pozycję ofensywnego pomocnika i Ricardo Nunesa na szpicę. Pierwszy asystował, a drugi zakręcił obrońcami i strzelił płasko na 1:0 w 21. minucie. Tak padła najlepsza defensywa II ligi, która w tym sezonie traciła średnio tylko 0,72 gola.

ZOBACZ WIDEO Zobacz show Kamila Grosickiego. Dwie bramki! [ZDJĘCIA ELEVEN]

Od tego czasu Portowcy niewiele musieli, bardziej chcieli wypracować sobie większą zaliczkę przed rewanżem. Nunes oddał strzał z dystansu w Andrzeja Sobieszczyka, a w 43. minucie Rafał Murawski przegrał pojedynek sam na sam. Puszcza odpowiadała w pierwszej połowie tylko niecelnymi uderzeniami. Gospodarze, a konkretnie Marcin Orłowski zmusił Jakuba Słowika do interwencji krótko po przerwie.

2:0 dla Pogoni zrobiło się w 56. minucie po szybkim rozegraniu piłki, podaniu Takafumiego Akahoshiego i strzale Adama Frączczaka. To pierwsza asysta Japończyka po kontuzji, a piąta bramka "szczecińskiego Piszczka" w trzecim meczu. Frączczak jest w świetnej formie i w ledwie kilkanaście dni został najlepszym strzelcem swojego zespołu.

Granatowo-bordowi grali w Niepołomicach dojrzale i skutecznie. Swoimi golami odbierali impet gospodarzom. Trener Tomasz Tułacz potrafił zmotywować Puszczę do jeszcze jednego szturmu, za który nagrodą była bramka Marcina Orłowskiego na 1:2. Napastnik złapał na wykroku Jakuba Słowika i główkował po akcji zmiennika Dominika Radziemskiego.

Puszcza Niepołomice - Pogoń Szczecin 1:2 (0:1)
0:1 - Ricardo Nunes 21'
0:2 - Adam Frączczak 56'
1:2 - Marcin Orłowski 84'

Składy:

Puszcza: Andrzej Sobieszczyk - Łukasz Furtak, Piotr Stawarczyk, Michał Czarny, Michał Mikołajczyk - Marcel Kotwica, Longinus Uwakwe (57' Dominik Radziemski) - Damian Lepiarz (85' Arkadiusz Gajewski), Maciej Domański, Kamil Łączek (61' Bartosz Żurek) - Marcin Orłowski.

Pogoń: Jakub Słowik - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Jarosław Fojut, Mateusz Lewandowski - Mateusz Matras, Rafał Murawski - Spas Delew (46' Adam Gyurcso), Takafumi Akahoshi, Ricardo Nunes (73' Jakub Piotrowski) - Adam Frączczak (64' Łukasz Zwoliński).

Żółta kartka: Kotwica (Puszcza).

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Widzów: 1724

Źródło artykułu: