Wojciechowski chce iść do sądu. "Nie ma już tego Zbyszka Bońka"

- Nie ma już tego Bońka walczaka - pisze w liście do prezesa PZPN Józef Wojciechowski, jego rywal w walce o fotel szefa polskiej piłki. I zapowiada, że wynik piątkowych wyborów podda weryfikacji sądu.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
PAP / Bartłomiej Zborowski

Stanie się tak, jeśli głosowanie odbędzie się za pomocą elektronicznych maszynek. Józef Wojciechowski i jego ludzie uważają, że ta metoda nie gwarantuje pełnej tajności. Taką zapewni tylko wrzucanie głosów do przezroczystej urny - tak jak to się robi w FIFA i UEFA.

"Mam nadzieje, że w piątek będziesz miał odwagę stanąć do uczciwych i w pełni tajnych wyborów. Takich, jakie przeprowadzają piłkarskie federacje jak FIFA czy UEFA. Choć raz nie uciekaj się do sztuczek i uników. Zachowaj się tak, jak kiedyś na boisku. Tylko wtedy, w przypadku Twojej wygranej, uznam, że pokonałeś mnie w uczciwej walce. W innym przypadku zmuszony będę poddać proces wyborów weryfikacji sądu, co już dziś otwarcie zapowiadam" - pisze na koniec listu.

Wcześniej Wojciechowski przedstawia całą listę zażaleń do Zbigniewa Bońka. Biznesmen żałuje, że obecny szef PZPN nie stanął z nim do publicznej debaty o polskiej piłce.  Pisze tak: "Zbigniew Boniek, jakiego podziwiałem z gry w reprezentacji nie bałby się takiej otwartej konfrontacji. Nie lekceważył żadnego przeciwnika i zawsze podejmował rękawicę. Ja przedstawiłem konkretne rozwiązania jak uzdrowić polski futbol, Ty nie zrobiłeś nawet tego. Nie ma już tego Zbigniewa Bońka. Człowiek, który na boisku uznawany był za walczaka, przez ostatnie cztery tygodnie nie odniósł się do żadnego pytania, zarzutu czy poruszonej przeze mnie sprawy".

Po raz kolejny Wojciechowski wraca też do sprawy zameldowania prezesa PZPN i podnosi kwestię reklamowania przez niego nielegalnej w Polsce firmy bukmacherskiej. "Zbyszku, do dziś nie wykazałeś, że na stałe mieszkasz w Polsce. Prawda jest taka, że płacisz podatki we Włoszech, a to znaczy, że zgodnie z prawem włoskim przebywasz tam ponad 183 dni w roku (...) Najbardziej smutny jest fakt, że I liga nie ma sponsora tytularnego, bo Ty zamiast działać na rzecz legalnie działających firm bukmacherskich, które do tej pory finansowały polski sport, promujesz i premiujesz szarą strefę, która ani nie odprowadza w Polsce podatków ani nie łoży na polski sport."

Rywal obecnego prezesa wylicza też, że Boniek broni dokonań PZPN za pomocą wyników kadry. Zarzuca mu, że za jego rządów upadają kluby.

Wybory na szefa PZPN odbędą się w piątek.

ZOBACZ WIDEO Listkiewicz: Dzisiaj wódką delegatów już się nie przekona (Źródło: TVP S.A.)
Kto wygra wybory na szefa PZPN

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×