Grzywna w wysokości 1500 euro oraz groźba zamknięcia stadionu to efekt reakcji kibiców Valencii, którzy rzucali różnymi przedmiotami w kierunku piłkarzy Barcelony po zwycięskim golu Leo Messiego w samej końcówce na 3:2.
Dostało się też zawodnikom gości. Komitet ds. Rozgrywek zwrócił uwagę na prowokowanie kibiców poprzez gesty w kierunku trybun oraz symulowanie piłkarzy Barcelony.
"Nie jest przykładem sportowego zachowania, przesadzona reakcja niektórych zawodników Barcelony, którzy, chociaż nie trafiła ich żadna butelka, symulują uderzenie. Takie zachowanie dyskredytuje i ośmiesza samych piłkarzy" - napisał Komitet.
Mistrzowie Hiszpanii poczuli się obrażeni zarzutami o symulowanie i ośmieszanie. Klub wydał komunikat, w którym stwierdza, że argumentacja Komitetu jest godna potępienia oraz przypomina, że to ich gracze byli ofiarami agresji ze strony kibiców.
ZOBACZ WIDEO Pięć goli w Turynie. Juventus rozbił drużynę Linettego. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]