Niespotykane sceny przed meczem Malta - Litwa. "Nikt nie wiedział, co się wydarzy"

Bramkarz reprezentacji Malty Andrew Hogg zdradził, że przed meczem z Litwą szatnię jego zespołu odwiedzili przedstawiciele FIFA. Spotkanie znalazło się w kręgu "podejrzanych", a bramkarz bał się, że "może skończyć dzień na komendzie".

Przed październikowym meczem eliminacji MŚ 2018 FIFA dostała informacje o niezwykle dużej liczbie zakładów bukmacherskich, w których obstawiano porażkę Malty dwoma bramkami i wyższą.

Do 75 minuty w Wilnie utrzymywał się bezbramkowy remis. Gospodarze wygrali 2:0 po bramkach Fiodora Cernycha i Arvydasa Novikovasa. Ten drugi gol padł w 84 minucie z rzutu karnego, dwie minuty po tym jak czerwoną kartkę zobaczył reprezentant Malty Jonathan Caruana.

Andrew Hogg zdradził, że przed meczem Maltańczycy mieli niespodziewaną wizytę przedstawicieli FIFA w swojej szatni.

- To było dziwne i bardzo niekomfortowe. Czuliśmy się tak, jakby oskarżano nas o oszukiwanie - powiedział dla "The Sun".

- Wiem, że nie zrobiłem nic złego i nie wiedziałem, o czym oni mówią, ale miałem w głowie: "Jeśli coś sp..., mogę zakończyć ten dzień na komendzie". Nic nie mogłem zrobić przy straconych golach. Miałem trzy lub cztery dobre interwencje, robiłem co w mojej mocy. To wszystko spowodowało zamieszanie w drużynie, nikt nie wiedział, co się wydarzy. To była fatalna sytuacja - powiedział bramkarz reprezentacji Malty i Hibernians Paola.

Malta przegrała wszystkie trzy mecze el. MŚ 2018. 11 listopada zespół Pietro Ghedina zmierzy się z przedostatnią w tabeli Słowenią.

Gonzalo Higuain pogrążył Napoli! Juventus skromnie wygrał w szlagierze. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)