W 38. minucie spotkania sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny dla Jagiellonii po tym, jak uderzona przez Fiodora Cernycha piłka trafiła w łokieć Miroslava Covilo. Arbiter z Płocka najpierw nakazał wznowienie gry z rzutu rożnego, ale po protestach gości zdecydował się na konsultację ze swoim asystentem Dawidem Golisem i wskazał na "wapno", a rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Konstantin Vassiljev.
Niefortunna interwencja we własnym polu karnym to nie koniec pecha Covilo. Za zagranie ręką Serb został ukarany żółtą kartką, przez którą nie będzie mógł wystąpić za tydzień w meczu z Legią Warszawa.
- Najbardziej żałuję, że nie będę mógł zagrać z Legią. Nawet bardziej niż tego karnego. Jeśli była ręka, to powinienem dostać czerwoną kartkę, prawda? Nie chcę dużo o tym mówić, ale rzut karny nie powinien być podyktowany - mówi Covilo.
W II połowie pomocnik Cracovii mógł się zrehabilitować, ale po jego "główce" piłka trafiła tylko w poprzeczkę bramki Jagiellonii
- Mieliśmy swoje okazje, ale Jagiellonia wypracowała ich sobie więcej. To zasłużone zwycięstwo rywali. Powinniśmy grać bardziej odpowiedzialnie - tłumaczy Covilo.
ZOBACZ WIDEO Michał Listkiewicz: Boniek zrobi wszystko, by być dobrze zapamiętanym (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}