Milos Krasić: Nie czuję się gwiazdą

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Piłkarze Lechii Gdańsk plasują się obecnie na pozycji lidera Lotto Ekstraklasy. Zespołowi Piotra Nowaka o takie wyniki byłoby ciężko, gdyby nie postawa Milosa Krasicia. Serb nie czuje się jednak wielką gwiazdą ligi.

W ostatniej kolejce gdańszczanie mierzyli się z Arką Gdynia. Spotkanie dostarczyło olbrzymich emocji. - Według mnie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Nie udało się wygrać, ale takie są derby. Wszystkim udzieliła się ciężka atmosfera. Czasem jest tak, że kontrolujesz mecz, ale nie udaje się wygrać. Wcześniej grałem w innych derbach, rozgrywanych na różnych dużych stadionach. W Moskwie byłem na boisku, gdy na trybunach było 80 tysięcy ludzi. Wtedy po prostu chce się grać - powiedział Milos Krasić, który po spotkaniu był chwalony za postawę fair play przez Grzegorza Nicińskiego i piłkarzy z Gdyni. - Tak trzeba grać. Dla mnie fair play to podstawa. Gdy widzę jak jakiś piłkarz leży przez minutę na murawie, trzeba odkopać piłkę. Może coś mu się stało i potrzebuje pomocy - zauważył Serb.

Pan piłkarz. Tak o Krasiciu mówi wielu piłkarzy i trenerów. - Nie czuję się gwiazdą Lotto Ekstraklasy, tylko normalnym piłkarzem występującym w zespole grającym dobrą piłkę i zajmującym pierwsze miejsce w tabeli. W Polsce w każdej drużynie jest przynajmniej 2-3 dobrych piłkarzy, których można nazwać gwiazdami. Oczywiście nie jest to taki poziom, jak we Włoszech, czy w Hiszpanii - opisał sytuację pomocnik.

Lechia znajduje się na takiej pozycji, na której wszyscy w Gdańsku chcieliby ją oglądać na koniec pozycji. - Jest jeszcze dużo czasu do końca sezonu i każdy kolejny mecz jest dla nas wyzwaniem. Chcemy robić wyniki i walczyć do samego końca. Zajmujemy jednak pierwsze miejsce w Lotto Ekstraklasie. W każdym meczu dajemy z siebie wszystko, by zrealizować zadanie. Mamy bardzo dobrą atmosferę w drużynie i dzięki temu robimy wynik - stwierdził Milos Krasić.

W sobotę o godzinie 20:30 gdańszczanie zmierzą się z Pogonią Szczecin. - To bardzo dobry zespół. Ostatnie trzy mecze szczecinianie wygrali. Myślę, że będą się przede wszystkim skupiali na defensywie, a w takich okolicznościach nie gra nam się łatwo. Odpadli Flavio Paixao, Sławek Peszko i Grzesiek Kuświk. Mamy jednak innych piłkarzy, jak Bartek Pawłowski, czy Lukas Haraslin. Nie będzie łatwo, ale zapowiada się fajne spotkanie dla kibiców - opisał Krasić.

W latach świetności Serb grał na skrzydle. W Lechii stał się królem środka pola. - Dla mnie to nowa pozycja. Tylko raz, w 2006 roku grałem w CSKA Moskwa w środku pomocy. Zawsze grałem na skrzydle. Wszyscy mi pomagają na boisku. Często muszą mi przypominać, żebym wrócił na środek boiska, bo niesie mnie na skrzydło, ale wszystko zależy od trenera. Często na boisku wymieniamy się pozycjami - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Kucharczyk: Marzenie to mi się spełni z Barceloną na Camp Nou

Komentarze (0)