Siarka Tarnobrzeg po blisko 25 minutach prowadziła 2:0 ze Stalą Stalowa Wola. Piłkarze Włodzimierza Gąsiora mogli strzelić jeszcze gola na 3:0, lecz skutecznie interweniował bramkarz zielono-czarnych. Stal nie podłamała się złym wynikiem i jeszcze przed przerwą doprowadziła do wyrównania.
- Na pewno początek pierwszej połowy należał do nas, chociaż przy wyniku 1:0 goście mieli doskonałą sytuację. Kiedy prowadziliśmy 2:0 Daniel Koczon miał piłkę na 3:0. Kto wie, gdyby wpadło, to można byłoby chyba powiedzieć, że mogło być po meczu. Tak to strzelili nam dwa gole - mówił po spotkaniu szkoleniowiec Siarki. Ten mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Włodzimierz Gąsior pochwalił także drużynę ze Stalowej Woli. - Grając mecz niedziela - środa w trudnych warunkach drużyna Stali zaimponowała mi dobrym przygotowaniem fizycznym. To znaczy, że derby w tych zawodnikach wyzwalają coś jeszcze dodatkowego - nie tylko wśród kibiców - skomentował.
- Uważam, że remis nie krzywdzi nikogo, chociaż my byliśmy chyba w korzystniejszej sytuacji, bo mecz nam się korzystniej ułożył. Jeszcze raz podkreślam - to co zaprezentowała Stal Stalowa Wola, to naprawdę wymagający przeciwnik w tak trudnych warunkach. Nie wiem, ale chyba najlepszy mecz zagrali. Taka jest moja ocena. Zaimponowali mi - dodał.
W II-ligowej tabeli Siarka jest piąta. Stal zajmuje dziewiąte miejsce.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Przez wybuch nic nie słyszałem, oczy też ucierpiały