- To porażka, która w mojej kadencji zabolała nas najbardziej - powiedział po meczu z Kostaryką 52-letni selekcjoner. Choć w mediach pojawiają się sugestie, że być może jest to odpowiedni moment na rozstanie się z niemieckim szkoleniowcem, sam zainteresowany o dymisji nie myśli.
W strefie CONCACAF rozpoczęła się niedawno ostatnia faza kwalifikacji do rosyjskiego mundialu. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych w pierwszym meczu przegrała u siebie z Meksykiem. W nocy z wtorku na środę polskiego czasu zespół Juergena Klinsmanna zaliczył drugą porażkę, tym razem o wiele cięższą. Na Estadio Nacional w San Jose Kostaryka sprawiła Amerykanom ciężkie lanie 4:0.
Do sytuacji zespołu narodowego odniósł się prezydent amerykańskiej federacji, Sunil Gulati. - Nie będziemy podejmować żadnych pochopnych decyzji. Na pewno usiądziemy jednak z trenerem i przeanalizujemy nasze położenie - powiedział tuż po ostatnim gwizdku.
Wśród ewentualnych następców Niemca amerykańskie media wymieniają już Bruce'a Arenę. 65-letni trener prowadził amerykański zespół narodowy w latach 1998 - 2006.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji