Dzień Świra na Konwiktorskiej? - zapowiedź meczu Polonia Warszawa - ŁKS Łódź

- Gol w tym meczu będzie smakował mi szczególnie. Przecież może on przekreślić szanse Józefa Wojciechowskiego na zdobycie mistrzostwa Polski - mówi Piotr Świerczewski przed piątkowym spotkaniem ze swoim byłym klubem. Popularny "Świr" popadł w spory konflikt z właścicielem Czarnych Koszul Józefem Wojciechowskim. Spór zakończy się najprawdopodobniej w sądzie. Były wielokrotny reprezentant Polski stracił niemal całą rundę jesienną jako zawodnik Polonii. Odsunięty był od pierwszego zespołu i musiał trenować z drużyną Młodej Ekstraklasy. W piątek powraca na Konwiktorską z żądzą rewanżu.

Nie tylko Świerczewski, ale cała łódzka ekipa jest bardzo bojowo nastawiona przed meczem z Polonią. Minęły dopiero dwie kolejki rundy wiosennej, a podopieczni Grzegorza Wesołowskiego już doczekali się miana Rycerzy Wiosny. Najstarsza drużyna w ekstraklasie zgarnęła w dwóch dotychczasowych grach komplet punktów. Najpierw pokonała Odrę Wodzisław, a przed tygodniem w dramatycznych okolicznościach 4:3 faworyzowaną Cracovię, dzięki czemu awansowała na jedenastą pozycję w tabeli. Teraz także postara się o niespodziankę. - Do stolicy nie pojedziemy po remis, ale po zwycięstwo. Jeśli zagramy z taką determinacją, jak w meczu z Cracovią, możemy zdobyć komplet punktów - przyznaje pomocnik ŁKS, Marcin Smoliński.

Poloniści natomiast nie rozpoczęli dobrze wiosny. Na jej inaugurację po bezbarwnym spotkaniu podzielili się punktami z Legią w derbach Warszawy, a ostatnio nie dali rady też nie znajdującej się w najlepszej dyspozycji Wiśle Kraków. Zaledwie jeden punkt w dwóch spotkaniach chluby Czarnym Koszulom na pewno nie przynosi. Przez to spadli w tabeli na czwarte miejsce, a ich strata do prowadzącego Lecha Poznań wynosi już sześć punktów. Piłkarze oraz trener Jacek Zieliński spokojnie jednak czekają na formę i zachowują spokój. - Nie straciliśmy szans na mistrzostwo. Ważniejsze są punkty z zespołami z dolnych rejonów tabeli - powtarzają jak zaczarowani poloniści. Mają więc w piątek świetną okazję na przełamanie i udowodnienie swojej tezy. Problem w tym, że praktycznie jedyne, co przed piątkowym starciem przemawia na korzyść gospodarzy, to fakt, iż wciąż mają na koncie tylko jedną porażkę na własnym stadionie w tym sezonie.

Obie drużyny przystąpią do meczu w osłabionych składach. Grzegorzowi Wesołowskiemu posypała się trochę linia defensywy. Dla ŁKS największym osłabieniem będzie brak pauzującego za kartki Tomasza Hajty. W pełni sił nie jest też Marcin Adamski. W efekcie szanse na występ od początku ma Robert Sierant. Niemałą stratą jest też absencja Mladena Kascelana, który też musi odbyć karę za nadmiar kartek. W Polonii nie zagra kontuzjowany Igor Kozioł. Najprawdopodobniej zabraknie też filaru drugiej linii zespołu, Radosława Majewskiego, który nabawił się urazu po ostatnim meczu z Wisłą. W tym wypadku trener Zieliński być może zdecyduje się na zmianę ustawienia swojej drużyny z 4-5-1 na 4-4-2 i przesunie do pomocy grającego ostatnio na lewej obronie Jarosława Latę.

Polonia Warszawa - ŁKS Łódź / pt 13.03.2009 godz. 17:45

Przewidywane składy:

Polonia Warszawa: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Dziewicki, Lazarevski – Mierzejewski, Trałka, Piątek, Lato - Ivanovski, Gajtkowski.

ŁKS Łódź: Wyparło - Radzius, Ognjanović, Sierant, Pepeckys - Geworgian, Drumlak, Świerczewski, Biskup, Smoliński - Czerkas.

Sędzia: Mariusz Żak (Sosnowiec).