Duma Katalonii notuje najgorszy start w lidze od sezonu 2003/2004. Co ciekawie, podopieczni trenera Luisa Enrique mają wielki kłopot przede wszystkim z grą na własnym stadionie. FC Barcelona do tej pory straciła punkty na Camp Nou w spotkaniach z Deportivo Alaves (1:2), Atletico Madryt (1:1) oraz Malagą (0:0). Oprócz tego na wyjeździe przegrała również z Celtą Vigo, a w Lidze Mistrzów dostała bolesną lekcję na Etihad Stadium w Manchesterze.
Czarę goryczy przelał ostatni bezbramkowy remis z Malagą, który powiedzmy sobie szczerze, nie miał prawa się wydarzyć. FC Barcelona nie dość, że w drugiej połowie grała z przewagą jednego zawodnika, w doliczonym czasie gry z przewagą dwóch, to na dodatek rywalizowała z bardzo przeciętnym zespołem, który zajmuje aktualnie 11. miejsce w LaLiga Santander.
Zawodnicy Luisa Enrique oprócz tego, że w sobotę stracili dwa ważne punkty, to na dodatek po raz pierwszy od 638 dni, 47 meczów w Primera Division, Lidze Mistrzów, Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii, nie potrafili strzelić gola na Camp Nou. Na wyjeździe natomiast ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w poprzednim sezonie, kiedy to w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Barcelona przegrała 0:2 na Vicente Calderon w Madrycie.
Gdzie szukać przyczyny gorszej serii? Spory problem Duma Katalonii ma przede wszystkim z kontuzjami. Piłkarze mistrza Hiszpanii odnieśli aż 22 urazy w zaledwie 18 rozegranych spotkaniach. Największy kłopot przysparzają kontuzje Lionela Messiego, który nie ma wartościowego zmiennika. Takim miał być Paco Alcacer, za którego Barcelona zapłaciła 30 milionów euro (plus dwa miliony zależne).
ZOBACZ WIDEO Wpadka Barcelony, czerwona kartka nie pomogła - skrót meczu FC Barcelona - Malaga [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
O nieudolności nowego snajpera Blaugrany świadczy między innymi ostatni mecz, w którym zszedł z boiska w 66. minucie. Przez ponad godzinę letni nabytek nie mógł znaleźć swojego miejsca na boisku. Koledzy zupełnie go nie dostrzegali, a on sam wykonał zaledwie 8 podań.
Ostatnie przeciętne wyniki nie napawają optymizmem fanów Barcelony, którzy już ostrzą sobie zęby na grudniowe El Classico. Tylko zwycięstwo z Realem Madryt może sprawić, że drużyna z Katalonii znów zbliży się do 1. miejsca w lidze. Porażka z Królewskimi znacznie jednak oddali perspektywę zdobycia kolejnego mistrzostwa Hiszpanii.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)