- Borussia nastrzelała nam bramek, ale wolę przegrać 4:8 po widowiskowym, pełnym dramaturgii i zwrotów akcji spotkaniu, niż 0:3 czy 0:4 parkując autobus i wybijając piłkę po autach. Wierzę, że ze Sportingiem powalczymy - mówi Bogusław Leśnodorski.
12 bramek w jednym spotkaniu to rekord Ligi Mistrzów. Prezes Legii Warszawa mimo wysokiej porażki szuka pozytywów.
- Nie ma wielu drużyny, które na Signal Iduna Park strzeliłyby cztery gole - mówi.
- Cały czas uczymy się Ligi Mistrzów i cieszy mnie, że nawet mając niekorzystny wynik, chłopaki nie rezygnują, tylko grają swoje. To pokazuje, że drużyna ma charakter - zaznacza Leśnodorski.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Bartosz Bereszyński: Zwariowany mecz