Bartosz Rymaniak: Jesteśmy pozytywnie nakręceni

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Bartosz Rymaniak
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Bartosz Rymaniak

- Wyglądamy dobrze, miło się nas ogląda, a co najważniejsze punktujemy - mówił po spotkaniu 17. kolejki Lotto Ekstraklasy Bartosz Rymaniak. Czy Korona utrzyma formę w kolejnych meczach?

- We wcześniejszych meczach prezentowaliśmy się nieźle, ale tych punktów brakowało. Teraz widać, że od początku do końca dominujemy, ale są też elementy, które musimy poprawić. Wydaje mi się, że bramki, które straciliśmy w trzech poprzednich meczach można się było inaczej zachować - stwierdził Bartosz Rymaniak po zwycięstwie nad Pogonią (4:1).

Korona po serii porażek rozpoczęła passę zwycięstw, która jednak nie może uśpić zespołu. - Wygraliśmy trzeci mecz z rzędu, ale nie możemy się tym zadowalać tylko iść dalej pracować. Trener może wprowadzać kolejne elementy, na które chce zwrócić uwagę. Widać, że szybko złapaliśmy wspólny język, jedziemy na wspólnym wózku i jak na razie ten wózek jeszcze się nie przewrócił - ocenił. - Tak jesteśmy pozytywnie nakręceni tymi wynikami i aż żal byłoby wrócić do tego co było w październiku - dodał występujący ostatnimi czasy na środku obrony zawodnik.

Złocisto-krwiści póki co zaskakują rywali nowym pomysłem na grę autorstwa Macieja Bartoszka. - Mecz pokazał, że ten styl jak na razie nam pasuje i idziemy dalej w tym kierunku. Trener nam powtarza, że jeżeli przeciwnik ma słabszy moment, przeważnie po stracie bramki, to czuje się niepewnie i jak wtedy usiądziemy na nich wysoko to zaczną się gubić i to my będziemy na tym zyskiwać, dlatego staraliśmy się po strzelonej bramce dominować i stwarzać sytuacje.

Kolejnym rywalem drużyny z Kolporter Areny będzie Piast Gliwice. - Musimy być przezorni, nie możemy zbyt pewnie podejść do tego spotkania, bo na razie zrobiliśmy niewiele. Wygraliśmy u siebie to co  musimy robić, czyli zbudować twierdzę i na wyjazdach szukać punktów - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Skromna wygrana Rennes - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)