Maciej Bartoszek daleki od hurraoptymizmu. "Zawsze możemy wiele poprawić"

- Można powiedzieć, że od początku dominowaliśmy na boisku. Staraliśmy się narzucać swoją grę i do tego strzeliliśmy piękne bramki. W końcówce niepotrzebna strata gola przez zabawę. W strefie defensywnej nie możemy takich rzeczy robić, nawet jak prowadzimy 4:0 musimy być konsekwentni - komentował sobotni występ swojego zespołu Maciej Bartoszek.

Mimo okazałego zwycięstwa trener Korony jest przekonany, że nadal jest nad czym pracować. - Cieszy zwycięstwo, piękne bramki, które zdobyliśmy. Zawsze możemy wiele poprawić i nad tym będziemy pracować.

Pogoń sprowadzona na ziemię. "Wszystko obróciło się o 180 stopni"

Lepszego rozpoczęcia pracy w stolicy woj. świętokrzyskiego 39-latek nie mógł sobie wyobrazić. - To jest kolejny mecz, który potwierdza, że obraliśmy słuszną drogę i tego musimy się trzymać. Musimy doskonalić swoją grę, bo mimo tego bardzo wysokiego zwycięstwa, są niuanse, które musimy poprawiać - przekonywał.

Jednym z dwóch głównych bohaterów starcia z Pogonią był Vanja Marković, zdobywca dwóch goli. Serb bardzo długo czekał na okazję do pokazania swoich możliwości i za otrzymane zaufanie odwdzięcza się w najlepszy możliwy sposób. - Cieszy to, że Vanja dobrze w tym środku funkcjonuje i że bierze ciężar zdobywania bramek na siebie.

ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Marcin Żewłakow: Tego nie da się logicznie wyjaśnić