Aleksandr Prijović wprasza się do reprezentacji Serbii

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Świetna w ostatnich tygodniach forma Aleksandara Prijovicia nie uszła uwadze serbskich mediów. Za ich pośrednictwem napastnik Legii Warszawa deklaruje, że chce występować w reprezentacji Serbii.

Dorobek Aleksandara Prijovicia z ostatniego miesiąca to sześć goli i dwie asysty w pięciu meczach. 26-latek gra tak dobrze, że wygryzł z "11" Legii samego Nemanję Nikolicia. W Europie zrobiło się o nim głośno, gdy w szalonym spotkaniu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund (4:8) ustrzelił dublet, a jedno z jego trafień zostało nominowane do miana gola 5. kolejki Champions League.

Portal kurir.rs zapytał Prijovicia wprost o to, czy występ na Signal Iduna Park sprawił, że selekcjoner reprezentacji Serbii, Slavoljub Muslin w końcu się do niego odezwał. Legionista jest Szwajcarem i grał w kadrze U-21 Helwetów, ale jego rodzice pochodzą z Serbii, więc mógłby bez problemu zmienić przynależność. W drużynie Orłów nie ma dziś europejskiej klasy napastników. Najlepszym jest 22-letni Aleksandar Mitrović z Newcastle United.

- Jeszcze nie dzwonił. Jeden mecz nie może za wiele zmienić. Jeśli Serbia będzie mnie potrzebowała, to jej pomogę. Wiem, że na powołanie trzeba zasłużyć dobrą grą przez dłuższy czas - mówi Prijović i dodaje: - Gra dla Serbii to moje marzenie. Jeśli dostanę powołanie, będę zaszczycony.

Napastnik Legii zapewnia za pośrednictwem kurir.rs, że wysokie porażki z Borussią (0:6, 4:8) nie wpływają destrukcyjnie na zespół mistrza Polski: - Naszym celem był powrót do Ligi Mistrzów po 21 latach przerwy i zarobienie pieniędzy dla klubu. Te cele osiągnęliśmy. Nie będę kłamał: jesteśmy w Lidze Mistrzów dla pieniędzy, a nie po to, by ją podbić. To dlatego gramy tak otwarcie. Jesteśmy w "grupie śmierci", a strzeliliśmy osiem goli Realowi i Borussii. Nie mamy się czego wstydzić.

ZOBACZ WIDEO Efektowna wygrana zespołu Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)