Mecz z Wisłą Płock pozornie nie powinien być dla Legii Warszawa wielkim wyzwaniem. Jacek Magiera ostrzega przed zbytnim rozluźnieniem spowodowanym "okresem przedświątecznym".
Biorąc pod uwagę postawę Legii w ostatnich tygodniach, trudno obawiać się zespołu walczącego o utrzymanie. Na pewno jakimś atutem drużyny z Płocka jest to, że nie ma nic do stracenia. Poza tym, patrząc na wyniki, Wiśle nieźle idzie w meczach z zespołami z górnej połówki tabeli. Na własnym boisku drużyna Marcina Kaczmarka wygrała min. z prowadzącymi w tabeli Ekstraklasy Lechią Gdańsk i Jagiellonią Białystok, ale też z Pogonią Szczecin. A na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Również Legii na początku sezonu zespół z Płocka napsuł sporo krwi. Choć Legia ostatecznie wygrała 3:2, to już po dziesięciu minutach Wisła prowadziła 2:0. Dwie bramki padły po dośrodkowaniach Dominika Furmana. Na pewno fascynująco zapowiada się pojedynek dwóch defensywnych pomocników - wychowanków warszawskiej akademii. Michał Kopczyński zmierzy się właśnie z Furmanem. Ciekawe, że Kopczyński zawsze był w cieniu kolegów - Furmana, Rafała Wolskiego, Michała Żyry. A dziś to on jest zawodnikiem Legii.
- Grał z Legią i z Realem i super. Bardzo się cieszę, na pewno nie zazdroszczę. Kiedyś było inaczej, ale sporo w życiu przeszedłem,zmieniłem się. "Kopa" i reszta chłopaków zapamiętają Ligę Mistrzów na całe życie. Szkoda, bo wygrana z Realem była blisko - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Furman.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Jacek Magiera może nie dać trzeciej szansy Langilowi (źródło: TVP SA)
Ich kariery to odwrotność. Wiecznie niedoceniany Kopczyński ma swoje pięć minut, w dość nieoczekiwanym momencie, gdy skończył 24 lata. W poprzednich latach zagrał ledwie 5 meczów w Ekstraklasie. Teraz ma ich już 13, do tego dochodzą mecze we wspomnianej Lidze Mistrzów.
Tymczasem Furman raczej średnio odnalazł się w poważnej piłce. Był we francuskiej Tuluzie, we Włoszech, w Hellas Werona. Ale poważna piłka go przerosła. Dziś "wpadł do Wisły" i zapewnia gdzie tylko może, że się zmienił, jest innym człowiekiem.
W meczu z Legią jego udział stoi pod pewnym znakiem zapytania, bo dopiero co wrócił do treningów.
Legia wystąpi osłabiona brakiem trzech podstawowych zawodników. Miroslav Radović i Guilherme pauzują za kartki, zaś Adam Hlousek jest kontuzjowany.
Z kolei kilku zawodników Wisły gra ze sporym obciążeniem. Kolejna kartka wyeliminuje z gry w następnym meczu aż czterech zawodników. Są to: Patryk Stępiński, Cezary Stefańczyk, Maksymilian Rogalski oraz Tomislav Bozić.
Legia Warszawa - Wisła Płock / pt.2.12.2016, godz. 20.30
Przewidywane składy
Legia Warszawa: Malarz - Bereszyński, Pazdan, Rzeźniczak, Broź - Kopczyński, Moulin - Kucharczyk, Odjidja-Ofoe, Kazaiszwili - Prijović.
Wisła Płock: Kiełpin - Stefańczyk, Sielewski, Bożić, Stępiński - Rogalski, Furman - Wlazło, Ilijew, Reca - Kante.
Sędziuje: Jarosław Przybył (Kluczbork)