Wbrew przedmeczowym zapowiedziom graczy Korony Kielce, to Piast Gliwice prowadził grę i zasłużenie sięgnął po trzy punkty. - Wypowiedzi przedmeczowe piłkarzy Korony bardzo nas zmotywowały. Mówili, że narzucą nam swój styl i będą prowadzić swoją grę. Tak się nie stało i to my zagraliśmy tak, jak chcieliśmy - powiedział Radoslav Latal, trener gliwiczan.
Strzałem w dziesiątkę było wystawienie do gry w ofensywie niskich zawodników, którzy z pozoru nie powinni mieć szans z dobrze zbudowaną defensywą Scyzoryków. - Dobrze przewidzieliśmy, że nasi szybcy i dobrze wyszkoleni technicznie piłkarze mogą stwarzać zagrożenie w walce z rosłymi defensorami Korony. Efektem tego był gol Gerarda Badii, który mógł przecież zaliczyć więcej trafień - skomentował Czech.
Wicemistrzowie Polski wygrali skromnie, choć mieli wiele szans, aby zwycięstwo było bardziej okazałe. - Mieliśmy sytuacje, żeby strzelić na 2:0, a taki wynik zamknąłby to spotkanie. Na szczęście tym razem nie wydarzyło się dla nas nic złego i muszę za to podziękować moim podopiecznym. Dla mnie to też fajna sprawa, bo pierwszy raz ograłem Koronę - podsumował szkoleniowiec drużyny z Okrzei.
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz Piotra Zielińskiego przeciwko Interowi - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]